nic dziś nie tworzy wiersza
myśl lotna
leży pod stołem
w zasnutej zapomnieniem
warstwie
zastygam na niej wzrokiem
w nadziei na cenne odkrycie
są takie dni które
nie zamieniają się w słowa
są słowa które nie padają
zawieszone w powietrzu
drążą korytarze smutku
i tylko wszędobylski kurz
jest pełen pytań
pies zamiata je pod dywan
Kac?:))))
OdpowiedzUsuńhe he:))) ten kocha ciszę;))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie idę od góry...rzeczywiście jakiś zastój;))))))))))
OdpowiedzUsuńcisza oznacza zasłuchanie;))))))
OdpowiedzUsuń"Bo gdy się milczy, milczy, milczy
OdpowiedzUsuńto apetyt rośnie wilczy..." itd.
Cieszę się z Twojego bloga!!!!
OdpowiedzUsuńRozalka Olaboga.
Dlaczego Rozalka?
OdpowiedzUsuńNie wiem...
Za każdym razem walka
z zazdrością:)))
Lekością pióra,
Sukienek powiewem...
I tylko strach,jak wyswietla się to coś dla inwalidy...czy przejdę KOD????
Czy kulą w płot?
I ...ulga. Przeszłam!!!
To teraz idę na grzyby:))
ps. Sorry,glupawka:))))