czwartek, 28 grudnia 2017

Taka tam sielsko scenka rodzajowa




śnieg przykrył stoki i ciągle pada
owca się rozgląda trawy  nie zjada
baran jej wcale tego nie ma za złe
tylko się dziwi - po co tu wlazłem ?
wiatr w rogi wieje mróz comber ściska
sople dyndają z nosa i pyska
baran się kołkiem u płota drapie
i po coś tu przylazł w grudniu-ty capie!
w dole po chatach  grają na smykach
pasztet z zająca czeka we  wnykach
a baran wściekły z niezręcznej warty
lecz widzi... że duda jedzie na narty
a na tym stoku baran na prawie
a może dwa barany?
będzie ciekawiej

lecz co to?
wierzcie nie wierzcie - cap daje dyla
choć śniegu dużo to była chwila
a jeszcze w pędzie krzyku nie skąpi
że mądry głupiemu zawsze ustąpi!
on wraca do wsi bo mu pasuje
i niech mu młodzian owcy pilnuje

sylwester po drobnej dobrej zmianie


zamiast artystów śpiewa pan zenon
tuż pod remizą bo w środku remont
goście przybyli licznie ...z łapanki
każdy pilnuje łyżki i szklanki
palta dziewczyny kolejki w kiblu
a konferansjer na scenie mignął
-latarką po oczach skromnej orkiestry
to trzy fujarki prosto z palestry
która na siłę szuka zajęcia
etat w orkiestrze był zaś do wzięcia
bo trąby bębny i wszelkie smyki
gdzieś w ameryce plotą koszyki
panna bożenka przyszła bez pary
mąż uszedł z życiem choć nie bez kary
dostał lat dziesięć i grzywnę  słoną
za co? właściwie to nie wiadomo
chodził bezczelnie przez środek miasta
patrol wypatrzył powiedział basta!
odtąd  bożenka bez pary musi 
w ramach programu bożena (+) plusik
młodzież ozdabia to widowisko
rzuciła pracę racę wyzwisko
i dalej w tłumie czeka na bodźce
a nuż wypatrzy tu gdzieś uchodzcę?
wszyscy się bawią grają fujarki
pani jadwiga czuwa za barkiem
i chociaż wybór napojów- nędza
każdy musi mieć zgodę księdza
na kufel piwa lub lampkę wina
miał być też szampan ale go ni ma
północ się zbliża krokiem marszowym
apel poległych prawie gotowy
gdyby po salwie były ofiary
obok w namiocie czekają mary
nad bezpieczeństwem czuwa pan roman
komendant straży dawniej piroman
wszyscy się dobrze bawią i czują
kto się nie bawi na tego szczują
- zaprzyjaźnione dwa rotwailery....
niech bije północ już do cholery!



środa, 27 grudnia 2017

Wierszyk na pewien koniec

za oknami ciągle pisi deszcz
za oknami  co raz wieje dudą
przy kominku suwerena część
wpieprza  śledzia i popija wódą
mija drugi dobrej zmiany rok
łzy obeschły choć nie wszystkim jeszcze
już dwa lata wciąż nie mija szok
kraj w ruinie coraz mocniej trzeszczy
w tłuszcz porasta coraz lepszy sort
a nam świta myśl nad nową liposukcją
zanim kryśka z bandą zeżre cały tort
tradycyjnie łamiąc przy tym konstytucją
za oknami ciągle pisi deszcz
za oknami co raz wieje dudą
we mnie ciągle ufne dziecko-wieszcz
myśl kieruje ku odległym cudom


Samych Cudów W Nowym 2018 Roku

czwartek, 21 grudnia 2017

norwidyk

naród znów jak lawa
zaklęty w skorupę
jak się przez nią przebić?
by kopnąć go w dupę!

huuu huuu haaa

czekają na gwiazdkę wszystkie polskie dzieci
może już jest w drodze  wśród mroźnej zamieci?
śnieżnobiałe płatki łaskoczą go w brodę
tuli się do płozy skuty świat pod lodem
……
czekają niecierpliwie czekają po próżnicy
władze na północy zamknęły granice
aby żaden lewak w kubraczku czerwonym
dzieci nam nie mamił chociaż od tej strony
ipn ma na niego kilka grubych tomów
niech wraca skąd przyszedł najlepiej do domu
doszły też do władzy potwierdzenia  cudne
że prawdziwy święty mieszka na południe
nie ze śnieżnej strony ale od sahary
czynić będzie święte obowiązki wiary

ale ale! zaraz! czyżby był turczynem?
odwiedzi nasz dzieci a wcześniej ukrainę?
o niedoczekanie! nie z nami te fortele
wiemy co przywiezie – będzie tego wiele:
wszawica owsiki tabun pierwotniaków
nie lepszy ciapaty nawet od lewaków
wybierzmy rodaka! podpisz prezydencie!
aby sianko czekało na niego przy święcie
wybierzmy godnego!- popatrzmy na listę
wybierzmy polaka! patriotę! i redemptorystę!
wspomoże on naród w świątecznej potrzebie
a podarki na dzieci będą czekać w niebie

środa, 20 grudnia 2017

Wystarczyło nie kraść!

gdzie jest 500 dla seniora?
wygłodniała pędzi sfora
do ministra do premiera
ci zajęci! no!  nie teraz!
tłum gęstnieje z dziurą w bucie
czapka gore na Kogucie
wieść się niesie aż pod Nakło

czemu dla seniorów zbrakło

poniedziałek, 18 grudnia 2017

podejrzenie posiadania jaj

O jezuuu! ratunkuuuu! pomocyyy!
wrzask przeraźliwy rozlega się w nocy
ma się rodzić stwórca a tu takie rzeczy?
ślad jaj potłuczonych powierzonych pieczy
znaczy rejteradę w stronę Barbakanu
los swój zawierzając truchtowi oraz Panu
bieży pani Jadzia - za nią gang kulsona
patronat nad akcją obejmuje wrona
zachęcając pościg do szybszego biegu
antyterroryści wychynęli na szpicę z szeregu
i wśród huku petard ruszają na babę
szkoleni i niezawodni zawsze dają radę
i po chwili Jadwiga leży na betonie
skute za plecami wykręcone dłonie
międlą niepotrzebną teraz już wytłoczkę
oj babo! babo! nie wykręcisz się roczkiem!
za handel bronią posadzą na lata!
łzy handlarki oświetla lunarna poświata
nagonka odpala papieros od  papieroska
a próżno wyglądać babybędzie kura nioska.

czwartek, 14 grudnia 2017

Akcja Demokracja 14 grudnia

ileż ci zapalić świec Adrianie
abyś zmienił zdanie
ile odparować parafiny i wosku
byś mogł wreszcie dojść do wniosku
że grzeszysz 
wobec ludzi
swojej własnej nacji
że zwyczajnie jesteś w błędzie
nie masz za grosz racji
trwasz w uporze oślim 
z opłakaną puentą
depcząc pospolitą rzecz
choć dla nas świętą
ileż jeszcze butów dreptać
ma w twym progu
w ilu to rodakach chcesz
zobaczyć wrogów
jeszcze tlą się knoty
choć przygasa wiara
zmień się Adrian zmień się
lub choć się postaraj





chodźmy pod pałac

przyszła pora na bajeczkę już czekają dzieci
twoja kolej prezydencie naród ci poświeci
przymruż oczka szepcz do uszu użyj całej mocy
by dzieciny miały czego bać się każdej nocy

mów jak Szewczyk był agentem na wikcie wiadomym
I nie Piast lecz –Wiwat!- lepszy godzien był korony
wybiel nieco Bazyliszka daj poszaleć Wandzie
niech zupełne nowe treści dziecię w bajce znajdzie

opowiadaj bajdurz śmiało wszak to tylko dzieci
i uwierzą ci na słowo we wszystko jak leci
niech wyklęty smok nam zionie na ojczyzny chwałę

ja choć tetryk też uwierzę bo już zapomniałem

środa, 13 grudnia 2017

Senatorium pod klepsydrą

Kaligula przy prezesie
znowu wypadł blado
zrobił konia senatorem
Jarosław - całe stado
cesarz zebrał swej decyzji
zatrute owoce
prezesowi nic nie grozi
schował się pod Kocem
i choć koc to rodzaj męski
tu w formie kobietki
twierdzi że czterdzieści osiem
większą jest połową setki

piątek, 8 grudnia 2017

wierszy na życzenie dla Piotra

raz jestem za czarny 
raz jestem zbyt biały
powinienem być grubszy
albo chudszy ...lub Michałem

wczoraj byłem łysy
dzisiaj nazbyt rudy
co dziś -jako tako
jutro psu na budę

to jestem marzyciel
to znów realista
protokółu rozbieżności
puchnie długa lista 

chciałaś rano fiołki
wyskoczyłem z różą
nie wiesz sama co chcesz
tylko to że dużo

broszańcowy

skończyły się na Hożej nie ma na Koszykach
wybyły w Poznaniu Kielcach Łomży Rykach
ani jednej sztuki nie ma w Budapeszcie
jeśli natraficie wszystkie w ciemno bierzcie

nieważny już kolor materiał faktura
mogą być z plastiku papieru albo skóry
przypięcie -  na szpilkę agrafkę choćby rzep
niech wzbudzą raz jeszcze za plecami szept

żal ściska za gardło a  wiatr szloch mój niesie
naucz mnie jak żyć z tym jaśnie p. prezesie
nie umiem…
nie potrafię…
i dlatego…. proszę
przyjmij mą dymisję

z braku  dalszych …broszek

wtorek, 3 października 2017

kobiecznica

kobieta w deszczu idzie w stronę słońca
deszcz bębni w parasol droga nie ma końca
policja życzliwie obserwuje przemarsz
w prawo bez nadziei obraca się ziemia
ojciec  syn i czujny jak zawsze duch święty
do łez rzewnych wędrówką pań przejęty
nadają w info własną wersję zdarzeń
prawda nie liczy się z czasem czeka na baraże
kobieta w stronę słońca idzie w deszczu

idź za nią rodaku! ruszże tyłek leszczu!

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

przystanek seks

gdy wstaję i wiem już co wyssie z palca
po co się miałbym nad sensem głowić
choć piernik lubię nie tknę zakalca
pierwotny nawyk - pieprzyć Pawłowicz!

mam po łysinę armię tej zmiany
co kraj siekierą po szwach połowi
i solą sypie w jątrzące rany
uczciwie mówię- pieprzyć Pawłowicz!

dość mam obłudy kłamstwa i pychy
choć ci odejdą a przyjdą nowi
może i zysk jest per saldo lichy
lecz zawsze jakiś - pieprzyć Pawłowicz!

nie widzę zysków piętrzą się straty
żal tyłek ściska aż żal wysłowić
dać psom po kości krowie sałaty
lecz przede wszystkim- pieprzyć Pawłowicz!

czego się można spodziewać po łotrach
pereł w gnojówce nie będę łowić
Pawłowicz do Pawła! Piotrowicz do Piotra!

jak Pan przykazał - pieprzyć Pawłowicz!

poniedziałek, 24 lipca 2017

i ty...brudasie?


nie był to marzec
lecz środek lata
miejsce decyzji
chyba Jurata
lecz może później
na Jasnej Górze
bo ten "nieczysty"
lubi podróże
myśl tą zdradziecką
podjął tajemnie
Reformy? podpisać?
dobra!-beze mnie
i ostrze zdrady wbija po jelec
zbladł był osunął się
złoty cielec
powietrze uszło zeń
a po chwili
na skrytozdrajcę gwardię
rzucili
ta zgodnym chórem
w swej wielkiej masie
adrian! no co ty?
...i ty?... brudasie



czwartek, 20 lipca 2017

do-żynki

pochlastane lwy pocięte lamparty
rzęzi stary orzeł -skoczyły się żarty!
niedźwiedź wpycha trzewia  z powrotem do brzucha
z truchła krokodyla wsiąkła w piasek jucha

palmy w pień wycięte baobab był w układzie
małpa uśmiechnięta przewodzi paradzie
co w podniosłym szale szuka resztek sitwy

taki mamy finał - oddania małpie brzytwy

piątek, 23 czerwca 2017

dzień taty

w dniu tak uroczystym i podniosłym znacznie
chwale jednego pana choć to brzmi dziwacznie
…że tylko jednego a nie więcej panów
wybaczcie to foux pas i formę peanu
bo jeden wybrany się ciśnie na usta
rację mi przyznacie nie wnikając w gusta
dziś dzień ojca wszakże i z tego powodu
chwalę tego pana tfuu ojca!- znaczy się – narodu
On wyrwał z czeluści i zebrał do kupy
bokserów płci słabszej- wrogów słonej zupy
miłośników drzewostanu z siekierą za pasem
zastępy wyklętych wiecznie z pierwszej klasy
pouczonych w piśmie i redut obrońców
no wszystkich jednym słowem - co byli na końcu
a teraz na przedzie w charakterze członka
mogą powybrzydzać w przynależnych kromkach
jego to zasługa wyłączna  i ojcowska troska
odbija się na pogłowiu zwiększa zapał w nioskach
odwraca prąd rzeki złoci żyta plony
ojciec w zwykłej  czapce a godny korony
przyćmiewa Jagiellony papieże Ilicze
przymiotów ojcowskich wszystkich tu nie zliczę
bo liter alfabetu nie mamy aż tyle
i może mi wyłączą internet  za chwilę
bo pisząc te słowa nie stoję a siedzę
nie miałem także – niestety-  toruńskich nawiedzeń
bym mógł z błogosławieństwem używać klawiszy
więc zmierzam pomału już w kierunku ciszy
raz jeszcze nieśmiało wychwalając tatę
bądź nam ojcem matką sądem zusem – katem
ziemią wodą drzewem ogniem i wodorem
o jesssuu miłosierny… co ja tutaj pie…..lę
a jeszcze przekaz pozostawiam niewinnej potomności

że ojcostwo najlepsze efektem bezpłodności

środa, 31 maja 2017

A jak D



wyniósł raz Adrian ze sklepu
lakierki  od Baty
zwalniając kasjerkę z obowiązku
przyjęcia zapłaty
a w odpowiedzi na gwałtowne 
lamenty krzyki i wrzaski
zasłonił się prerogatywą
prawa aktu łaski

czwartek, 13 kwietnia 2017

oerpe

uchwycił majtek na parowcu ster
rozszedł się od zenzy aż po komin szmer
jęknęła stara łajba stanęła pod wiatr
kapitan się wypiął i przypiął  do  nart
bosman z groźną miną  patrzy tępo w dal
rdza niepokojona pałaszuje stal
na pokład wychodza wciąż kolejne grupy
przepychając łokciami w kierunku szalupy
mewy odleciały szczury się pakują
majtek jeszcze mocniej ster w swe dłonie ujął
i kręci do oporu nawigacji wbrew
od lodowca oderwał  się syreni śpiew
i choć niewyraźnie bo ocean  huczy
słychać gładkie słówka " niech się młodzeż uczy..
niech się uczy..się uczy.."

niedziela, 26 marca 2017

dwa nagie widelce




w pewien narodowy wtorek
tuż po wstaniu z klęczek
zjawił się  w ogrodzie
rzodkwi  zdrowej pęczek
wybrał dzień słoneczny
z przelotnym opadem
zabezpieczył konewkę 
tyczki grabie szpadel
zmówił dwie zdrowaśki
no a chwilę potem...
już miał się wysadzać
ale gdzie!?- pod płotem?
a może na środku? 
niech to dunder świśnie!
przecież nie przy grochu!
obok truskaw?- tyż nie!
z brukselką nie do twarzy
papryka nas nie chce
chciałbym przy sałacie 
ta mnie waży lekce
miejsca wszędzie dosyć
- ponagla  rabatka
weź się wreszcie usadź
niech ci bujnie natka!
rzodkiew się rozgląda
grymasi marudzi
tam za bardzo śniadzi
tu za bardzo rudzi
tamci za wysocy
a dalej za niscy
może byście łaskawie
wynieśli się 
wszyscy?.....






środa, 8 marca 2017

Saryusz czyli errata do przyczynku

ostatnie wydarzenie na autorze - znaczy mnie- wymusza
poruszenie wątku zasług imć p.J. Saryusza
bo już  nim przyszło do głowy pojawić się Piastom
nasz kraj  mógł się szczycić Saryuszem -  protoplastą
potem z mroku dziejów na szerokie wody
to jakiś pra-Saryusz  przewodził pochodem
to on dobył miecza to on krzyża uchwycił
no!... szkoda że go wzmianką kronikarz nie zaszczycił
ale był tam walczył Psie Pole  Legnica
na piersiach Saryuszy obca pękła szpica
nawet Grunwald Warna Kircholm Psków Kałuszyn
nie znajdziesz potrzeby by Saryusz nie ruszył
a że  o tym nie wie niewdzięczna potomność
winić trzeba Saryuszy nadzwyczajną skromność
co wymogła i na Pasku by w swoich diariuszach
nie wspominał zasług żołnierskich Saryusza
że połączył nas z Litwą nawrócił Jaremę
namówił Kościuszkę szedł na Węgry z Bemem
w  jasyr brał Tatarów Moskali i Szwedy
chronił kraj od moru zaboru i biedy
że poważany od Madrytu po step Ukrainy
bo na Sejmie Niemym groźne stroił miny
stał na straży ładu piórem mieczem  kuszą
ojczyznę zawdzięczamy jeno tym Saryuszom
i nawet gdy nam zaborcy pisali scenariusz
nadzieję na przyszłość dawał Lachom Saryusz
i serce w narodzie tliło się spokojne
bo wiedziało że Saryusz wygra pierwszą wojnę
zbuduje nam COP-y przegna bolszewików
a  w tragicznym  wrześniu nie zdjęty paniką
najlepszych żołnierzy na zachód przemyci
byśmy mogli męstwem oręża się szczycić
potem się przyczaił i zrobił co trzeba
byśmy na czas smuty mieli nieco chleba
I gdy przyszła pora opadła kurtyna
do chlebka powszedniego polewał nam wina
on to -  zacny Saryusz w okolicach Tobolska
wysiadł dziś z pociągu na przystanku Polska
więc czcijmy Saryusza i postawmy pomnik
aby o zasługach wiedzieli potomni
wzorem Egipcjan którzy o Saryuszu -
budowniczym piramid - wspomnieli w kartuszu
- w starożytnym Tanis pogrzebanym w piasku

Szczęśliwy to naród pod Saryusza łaską