czwartek, 20 października 2011

konam twórczo namiętnie
celebruję niepokój
zostawiam świat mediów
paskudnych na boku
sam się zajmuję człowiekiem
przez ogromne CZ-y
jakąż potęgę odnajduję 
w nim
złamamy kredytem
ale nie umarły
bez proszków
procesy się w nim
zaparły
lecz trwa tak na przekór
przeciwnością losu

no i to właśnie wierszę
używam patosu
tonów podniosłych
jak jak...
noga burka
i dzieła tonami zawalają biurka
regały szafki i kuchenny stół

wyobrażam sobie jakby człek
się czuł
pod ciężarem miłości zdrady rozstania
a ja...coż
jestem tylko maszyną do pisania


11 komentarzy:

  1. ta Dorotka ta malusia, ta malusia:)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. to i tutaj zmieniam sobie słowo i już mi cieplej

    OdpowiedzUsuń
  3. to zdjęcie do wiersz Bułeczko, nie do komentarza ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo wiersz taaaaaaki smuuuuutny,że ojojej:(

    OdpowiedzUsuń
  5. to prawda bardzo smutny, ale gdyby zmienić pierwsze słowo zmienił by się odbiór całego wiersza, więc zmieniam "n" na "ch" i czytam zupełnie inny wiersz już nie taki smutny. A jeżeli popatrzysz na zdjęcie i wiersz jako całość .... można by go czytać jeszcze inaczej ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajmuj się w dalszym ciągu, Wiesiu, człowiekiem! Empatia + talent = poezja przez ogromne Pe

    OdpowiedzUsuń
  7. Już brzmi inaczej....masz rację Dorko!!!:))))))))

    jedna literka...ech,jak wiele znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamieniam i wracam i znowu zamieniam....... ale mój odbiór wiersza za bardzo się nie zmienia.
    I popieram Asję.

    OdpowiedzUsuń