środa, 25 lipca 2018

z cyklu: Chwasty Polskie


wśród łanów zbóż na  ciężkich ich naręczach
jest chwast pospolity który je zadręcza
oplata łodygi chyląc je do ziemi
ziarna dusząc grzybem chleb powszedni czerni
wyjaławia ziemię zanieczyszcza powietrze
wszelką konkurencję w proch i pyły zetrze
- gdy korzeniem obleśnym sięgnie gdzie zdoła
przysiada nań mucha nie usiądzie pszczoła
co zwiększa jeszcze bardziej smętne widmo głodu
nie dając nic w zamian -  owocu czy miodu
w porę trzebiony rozleje się jak bluszcz
z grządki przydomowej do wiosek miast puszcz
siejąc anomię inflację dewiację i niż
viriditas vulgaris – potocznie zwany PIS

właściwie o niczym


jeden smutny krakowiaczek
nie dostał konika
stoi i płacze
ściska w rączkach mokrą krakuskę
życie bez konika?
jakie jest puste!
ściekają łezki po kaftaniku
i portki mokre
ale to już siku!
tańczył jak zagrali a teraz schody
nie dali cholernego konika!
może zabiorą na lody!

czwartek, 19 lipca 2018

sezonowy


duszno się zrobiło w naszym kraju i parno
podgrzybek nagle wyrasta przed sarną
ta uskakuje w trwodze depcząc dwa sarniaki
goryczak w nowej skórze i to nie byle jakiej
na głównej ścieżce udaje prawdziwka!
wokół kurek stada wyprzedzając siwka
rozległe przedziały żółcią przyzdabiają
obok muchomora duma smętny zając
od czasu do czasu zakąszając trawą
starej purchawie huby biją brawo
a wszelki grzyb w lesie powstaje do pleśni
obudź się lesie! i koszmaru nie śnij!
Grzybica? – wiadomo! czasami się zdarza
lecz trafi w końcu...  na kozik
 jakiegoś grzybiarza!

poniedziałek, 16 lipca 2018

arkadyjski


skrojony na miarę i narodowy gust
mamy nowy program - Pyton plus
niech spadnie nam z oczu łuska!
no! jakie mieliśmy węże
…za Tuska!
Gniewosz? Eskulap? Zaskroniec?
kto by się chylał po nie?
i to teraz  po wstaniu z kolan
nam trzeba w kraju Polan
węża o wielkiej sile
by łamał wszelkie standardy
tłumacząc się z tego - zawile
naszej kochanej macierzy
pyton- się po prostu należy!
w parkach lasach ogrodach
piwnicach na strychach i schodach
niech kłębi nam się mężnie
stąd na Kasprowy od molo po tężnie
niech dwoi się i troi
niech kraj nasz pytonem stoi
i dumnie się  rozmnaża
niech trafi do elementarza
by mały Jasio i Krysia
chciał mieć pytona nie misia
dlatego pod patronatem
premiera!- wspartego przez tatę
na chwałę naszego kraju
znów powracamy do raju
wąż już po lasach hasa
i Adam znów….na golasa

środa, 20 czerwca 2018

z notatnika biografa


ostatni gwizdek rozwiał nadzieje
ocknął się wreszcie zapytał- co się dzieje?
dlaczego nikt go do szatni jeszcze nie zaprosił
przecież tak wiele w grę zespołu wnosił
a teraz wsłuchując się w zapadłą ciszę
oznajmił że on takiego wyniku nie podpisze
i niech się skicha onz i fifa
on czka na nie olewa i kicha
i poprosi senat o więcej gotówki
na takie tam… drobiazgi… waciki żarówki
jakieś pół miliarda powinno mu stykać
może coś od siebie dorzuci Watykan?
a on ze swej strony doda w referendum
kolejne pytanie któreś tam z rzędu
w którym zapyta o zdanie narodu
jak wysoko wygraliśmy? jaka liczba z przodu?!?
i wtedy dopiero po tej konsultacji
podpisze zwycięstwo- a co potem?- owacje!!!

wtorek, 12 czerwca 2018

wyjedzony


radośnie jak hiena cichutko jak lis
do naszych portfeli zakrada się pis
i sprawnie wyjada tłuściutkie banknoty
a gdy go przyłapiesz tłumaczy- no co ty?
to nie ja! to tamci! co byli przed nami
wyprze się i ofiary swoje  tak omami
że jeszcze na walkę z nimi zbierze datek
łaskawie zgadzając się na…przedpłatę

nie cieszcie się proszę oskubane kury
po ostatnim pierzu przyjdzie czas na skórę
po skórze dobierze się jeszcze do kości
by wszystkim było lżej i żyło się prościej

poniedziałek, 11 czerwca 2018

z kurczakiem nielotem w tle


czy chciał się nieco pogrzać w blasku mody
a może świętował któreś tam gody
fakt że się pojawił w jednej jadłodajni
z żoną i uśmiechem  typu – aleśmy są fajni
słodko płynie czas w kolejce do żarła
niechętne spojrzenia ochrona w pył starła
wzruszonej obsłudze drżą z podniety ręce
„wziął wrapa! wziął wrapa! może zechce więcej?”
sielsko i anielsko swojsko i radośnie
następną kadencję tka PR na krośnie
żona przeszczęśliwa oblizuje palce
jakby tu bywała codziennie - bywalcem,
I gdy tak cudownie przemijała chwila
podeszła kobieta w przebraniu cywila
i nim ją ochrona odsunęła ławą
zdążyła zapytać- czemu łamiesz prawo!
próbował się odgryźć lecz wyszło jak szydło
uciekając wzrokiem ku zbawiennym widłom
nie znalazł… uciekł… chroniąc się za kiecą
drugiej takiej żony nie znajdziesz ze świecą!
a teraz morał bo to koniec tej historii wreszcie
pamiętaj! że jeśli nie jesteś w Budapeszcie
może się na dostawę do pałacu skusisz
i wtedy ci dostarczą żarełko….
...Hindusi