piątek, 28 października 2011

tak...tylko

radość taka
że nie mieści się w głowie
unosi ręce podnosi nastrój 
i jeszcze parę innych rzeczy
choć może to tylko synonimy

jesteś
 
wzrok zostaje w tyle
idę za obietnicą
wyciszam koleżankę
koleżanki i jej problemy
z wyrostkiem

jesteś

na stole krześle
w windzie pomiędzy
oddechami

łapię okazję

5 komentarzy:

  1. Wiesiu! Wiersz jest prima sort! Rozumiem, że "wyrostek" może być interpretowany albo jako nastolatek, albo jako robaczkowy... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. gdzie się człowiek nie obejrzy to jest co za upiór jakiś.

    OdpowiedzUsuń
  3. wyrostek to pole do popisu dla czytelnika Asju. Dodam jeszcze wyrostek kolczasy do listy:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę intensywnie o wyrostku.... ;)

    OdpowiedzUsuń