poniedziałek, 7 sierpnia 2017

przystanek seks

gdy wstaję i wiem już co wyssie z palca
po co się miałbym nad sensem głowić
choć piernik lubię nie tknę zakalca
pierwotny nawyk - pieprzyć Pawłowicz!

mam po łysinę armię tej zmiany
co kraj siekierą po szwach połowi
i solą sypie w jątrzące rany
uczciwie mówię- pieprzyć Pawłowicz!

dość mam obłudy kłamstwa i pychy
choć ci odejdą a przyjdą nowi
może i zysk jest per saldo lichy
lecz zawsze jakiś - pieprzyć Pawłowicz!

nie widzę zysków piętrzą się straty
żal tyłek ściska aż żal wysłowić
dać psom po kości krowie sałaty
lecz przede wszystkim- pieprzyć Pawłowicz!

czego się można spodziewać po łotrach
pereł w gnojówce nie będę łowić
Pawłowicz do Pawła! Piotrowicz do Piotra!

jak Pan przykazał - pieprzyć Pawłowicz!