jeżyk w jeżynach poleciał w kulki
zwykle tak robi jak ma już z górki
na kolana chce już do swej pani
ślimaka trzyma w swym pyszczku dla niej
bo jeżyk kocha chociaż się wstydzi
serducha struga jak nikt nie widzi
codzień z uczuciem swoim się mierzy
dlatego czasem się trochę jeży
i zrani wtedy kolcem..... czasami
a przecież jeża nikt z nas nie rani
wszyscy kochają wszyscy hołubią
jak się skaleczy w rance nie dłubią
tylko przyłożą zaraz plasterek
a ten się zwija....aić w cholerę
Nie wiem jak Ewa, ale ja się zachwycam!:)))))))
OdpowiedzUsuńEwa zaraz zajrzy, a póki co, ja się pozachwycam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttp://www.bocian.org.pl/jerzyk
OdpowiedzUsuńTu byłem - Jerzyk
ech ...
OdpowiedzUsuńdyg
cmok :)
EwaP
jeżyk się skulił a potem przytulił:))))
OdpowiedzUsuńTrudne uczucie.
OdpowiedzUsuńI jak tu nie kochać jeżyka po takim panegiryku! ;)
OdpowiedzUsuńdo jeżyka trzeba mieć podejście:)))))
OdpowiedzUsuńAch te Jeżyki (a może Ci Jerzykowie)
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc, Urek;)
OdpowiedzUsuńJeżyk kojarzy mi się zawsze z dwoma sytuacjami.Pierwsza to jak babka prosiła aby w radio nadali piosenkę o Jerzym Gondolu znad Wisły, a druga kiedy dziecko miało zaśpiewać piosenkę o zwierządku i zanuciło "Jeżu malusienki":))))
OdpowiedzUsuńzwierzątku:)))- mała erretka- bo wpadka:)))
OdpowiedzUsuń