piątek, 7 października 2011

wJEWiórKA


raz mała wiewiórka dajmy na to baśka
przemogła strach wielki już po trzech zdrowaśkach
poszła po orzeszka - ten u miłej damy
imienia nie podam choć je wszyscy znamy
(tak nawiasem mówiąc  połówka adama
ale o tym cisza!)... tak więc owa dama
nie mając bidulce zbyt wiele do dania
ofiarowała jej resztki swojego śniadania
sałatę kalafior dwie lub trzy rzodkiewki
to co tradycyjnie zwykły jadać Jewki
ups! się wymkło...
miałem nie wymieniać mleko się wylało
tylko gdzie? bo mleko bardzo by się zdało
dla naszej wiewiórki bo pewnie karmiąca
wychowuje na rude wiewiórczego brzdąca
brzdącego wiewióra? coś mi się tu kiwa?
ach! to nasza wiewiórka!...zdaje się od piwa
co go pośród warzyw zostało pół kufla
muszę lecieć Jewciu bądź tu jutro - szufla!
rzekła i uciekła susem chwiejnym lekko
w domu stary wiewiór pewnie zrobi piekło

19 komentarzy:

  1. Wzruszonam.........
    Cudowny wierszyk, Wiesiulku!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To powinno być śpiewane w "Zaczku"!!
    Prześliczne, przesympatyczne i jak zwykle, dowcipne!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A tam fotka! Wierszyk cudny!

    Pragnę jeszcze dodać, że dołączam się do Dorki, jako jej wsparcie i wraz z pozostałymi koleżankami proszę - "wracaj w deszcz, proszki bierz, tylko nie pal..." :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze!
    Pozostała Koleżanka;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znaczy się powyższy wierszyk znam na pamięć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcie i wierszyk super. Brawo autorzy:))

    OdpowiedzUsuń
  7. no właśnie zapomniałem dodać że zdjęcie jest od Ewy. jutro wezmę rzodkiewki i idę z aparatem do parku:))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. :)))))))))))))))))) Uważaj, żeby Ci oka nie podbiła jakaś!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest takie miejsce w parku Skaryszewskim, gdzie ptaki i wiewiórki nie boją się ludzi. Sikorki usiadły mi na ręce, a ja z zachwytu, czując na dłoni ich maleńkie łapki, zamarłam...
    A wiewiórki zaglądając co mam w dłoni, opierały się łapką o mnie, maleńką, delikatnie.
    To, jak mówi Darek, nasi młodsi bracia i siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, fiefiurka Ci wyszła, brat. Znaczy wyszła na prawo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po prostu rozpływam się z zachwytu nad zdjęciem, wierszem i scenką z parku Skaryszewskiego...
    Chyba jeszcze nigdy nie widziałam wJEWiórKI z takiego bliska...;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Asja, zdumiewasz mnie! Jesteś pewna, że to nie żubr!;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wierzcie sobie w co tam chcecie, wiewióreczki są na świecie;)))

    OdpowiedzUsuń