poniedziałek, 10 października 2011

śmieć

zaczynał szumnie
nazwał się poematem
z przedmieść
choć ich nie mieścił
bo nie wyszedł z lasu
z podmiotem
tylko mówił
że ma taką ochotę
i to było przedmiotem
przewodu grafomana
próba udana
zmieścił się między wierszami
i teraz pobędzie z nami
chyba że autor wyjmie go z trumny
ale ja go znam
nie wyjmie
bo jest z niego dumny

5 komentarzy: