raz mała wiewiórka dajmy na to baśka
przemogła strach wielki już po trzech zdrowaśkach
poszła po orzeszka - ten u miłej damy
imienia nie podam choć je wszyscy znamy
(tak nawiasem mówiąc połówka adama
ale o tym cisza!)... tak więc owa dama
nie mając bidulce zbyt wiele do dania
ofiarowała jej resztki swojego śniadania
sałatę kalafior dwie lub trzy rzodkiewki
to co tradycyjnie zwykły jadać Jewki
ups! się wymkło...
miałem nie wymieniać mleko się wylało
tylko gdzie? bo mleko bardzo by się zdało
dla naszej wiewiórki bo pewnie karmiąca
wychowuje na rude wiewiórczego brzdąca
brzdącego wiewióra? coś mi się tu kiwa?
ach! to nasza wiewiórka!...zdaje się od piwa
co go pośród warzyw zostało pół kufla
muszę lecieć Jewciu bądź tu jutro - szufla!
rzekła i uciekła susem chwiejnym lekko
w domu stary wiewiór pewnie zrobi piekło
Wzruszonam.........
OdpowiedzUsuńCudowny wierszyk, Wiesiulku!!!
wiewióra śliczna Ewciu:))))
OdpowiedzUsuńTo powinno być śpiewane w "Zaczku"!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, przesympatyczne i jak zwykle, dowcipne!:)
A tam fotka! Wierszyk cudny!
OdpowiedzUsuńPragnę jeszcze dodać, że dołączam się do Dorki, jako jej wsparcie i wraz z pozostałymi koleżankami proszę - "wracaj w deszcz, proszki bierz, tylko nie pal..." :)
Bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńPozostała Koleżanka;)
Ja już go znam na pamięć!
OdpowiedzUsuńZnaczy się powyższy wierszyk znam na pamięć ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie i wierszyk super. Brawo autorzy:))
OdpowiedzUsuńno właśnie zapomniałem dodać że zdjęcie jest od Ewy. jutro wezmę rzodkiewki i idę z aparatem do parku:))))))
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))) Uważaj, żeby Ci oka nie podbiła jakaś!;)
OdpowiedzUsuńJest takie miejsce w parku Skaryszewskim, gdzie ptaki i wiewiórki nie boją się ludzi. Sikorki usiadły mi na ręce, a ja z zachwytu, czując na dłoni ich maleńkie łapki, zamarłam...
OdpowiedzUsuńA wiewiórki zaglądając co mam w dłoni, opierały się łapką o mnie, maleńką, delikatnie.
To, jak mówi Darek, nasi młodsi bracia i siostry :)
Ech, rozmarzyłam się.... :)
OdpowiedzUsuńO, fiefiurka Ci wyszła, brat. Znaczy wyszła na prawo.
OdpowiedzUsuńPo prostu rozpływam się z zachwytu nad zdjęciem, wierszem i scenką z parku Skaryszewskiego...
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nie widziałam wJEWiórKI z takiego bliska...;)
Asja, zdumiewasz mnie! Jesteś pewna, że to nie żubr!;)
OdpowiedzUsuńwierzcie sobie w co tam chcecie, wiewióreczki są na świecie;)))
OdpowiedzUsuńPewnie! ;)
OdpowiedzUsuńa może to wiewiór?
OdpowiedzUsuńorzesz! ki...;)
OdpowiedzUsuń