uciskana przez prezesa
zacnej instytucjifinansowej
z trudem przełykała
owoce morza
tęskniąc do pieszczot
sprawnych dłoni
pani zosi
delikatnego
muśnięcia
znaczonego chlebkiem
z żółtym serem
dla tej chwili
znosiła ciężar
odpowiedzialności
za losy gospodarki
światowej
Gdy już się przestanę śmiać, wrócę;)))))
OdpowiedzUsuńwróć Tusiu:)))- struganka na zdjęciu to świecznik jakby co;)))
OdpowiedzUsuńDzieci już śpią, można usiąść, przynieść dupę, zrobić nastrój...czy w przypadku tego świecznika należy mówić: zapal świecznik, czy rozpal świecznik?;)
OdpowiedzUsuńzaświeć nad d...., ;)))chyba ....tak przynajmniej mówi instrukcja;)))))
OdpowiedzUsuń:))))) Cudna kreteńska bogini o szerokich biodrach...
OdpowiedzUsuń:)))Asju jesteś niesamowita:)))), Jak Tyją tak od tyłu rozpoznałaś;)))))
OdpowiedzUsuńWiesiu, te krągłe kształty bogini, to też Twoje dzieło?
OdpowiedzUsuńBo że wierszyk jest Twój, to wiadomo :)
tak Jewciu wstawiam " dzieła" ;))))
OdpowiedzUsuń