trybun z trybun
gromkim wezwał głosem
byśmy pochylili się nad miasta losem
upadek wieszcząc i miastu i światu
mąż przeciwko...żonie?,brat przeciwko bratu
występkiem okrutnym brakiem człowieczeństwa
przymuszony do czynu z pomocą szaleństwa
zgrzeszy zczęznie skona
w popioły obróci
no chyba że się opamięta
i podatek zwróci
...............................
baranki4 pisze...
Taki z niego wieszcz
jak waltornia z koziej dupy
Trzeszcz, wieszczu, trzeszcz
jeśli zbierzem się do kupy
nikt nie szczeźnie
nikt nie skona
jak się zgada brat
i drugi, mąż i żona
zmieni się nasz trybun
w antylopę gnu lub kudu
i pogoni go po mieście
trybuna, ale ludu ;)
Naszło barana, ech... ;)))
Taki z niego wieszcz
OdpowiedzUsuńjak waltornia z koziej dupy
Trzeszcz, wieszczu, trzeszcz
jeśli zbierzem się do kupy
nikt nie szczeźnie
nikt nie skona
jak się zgada brat
i drugi, mąż i żona
zmieni się nasz trybun
w antylopę gnu lub kudu
i pogoni go po mieście
trybuna, ale ludu ;)
Naszło barana, ech... ;)))
Trybun ludowy/"Trybuna Ludu" - jeden czort?... ;)
OdpowiedzUsuńBrawo Baranku:))).Zadziwiasz mnie pozytywnie. Jestem zachwycony.:)))
OdpowiedzUsuńAsju:)), o trybunie można rzec, że ludowy owszem, lecz.gdy tak stoi na trybunie mógłby równie w kamerunie mieszkać,- choć to głupie.co nie powie- ma nas w...
OdpowiedzUsuńA propos powyższej rozmowy, przypomniala mi się historyjka, z czasów komuny - moja siostra poznała na studiach kolegę, muzułmanina. Czasem uczyli się razem i robili zawsze przerwy na modlitwy, których godzin ów kolega bardzo przestrzegał. Ustawiał się o odpowiedniej porze, w kierunku Mekki, a ponieważ nie wolno klękać bezpośrednio na podłodze (nie było u nas żadnych dywaników), prosił, żebyśmy mu podały gazetę.
OdpowiedzUsuńI mamrotał pod nosem - ale nie Trbunę Ludu.....
ha ha ha:)))))sława naszej prasy dotarły na koniec świata:))))
OdpowiedzUsuńTrzeba było mu "Przyjaciókę";)
OdpowiedzUsuńPS. A mnie Baranek już nie zdumiewa, wiem od dość dawna, że można się jego wierszami i myśleniem zachwycić!:)