piątek, 11 listopada 2011
o kocie i francuskim lwie
jeden dwa trzy teraz my
wsparci o kraty
bogatsi od bogatych o ducha
wkoło zawierucha umiera świat
a my młodsi o tych parę lat
co to nas nie było
z jednym pragnieniem by się
samostanowiło
o ziemi wierze o zwyczaju
mowie
o życiu śmierci o drugiej połowie
i czy ma być chłopcem
lub raczej dziewczyną
pójść na spacer a może na wino
podatki płacić
czy mieć wszystko gdzieś
warzywa same czy z mięsem zjeść
wieszamy krzyże czy też coś innego
wyznajemy pismo czy prawo kalego
idziemy do zakonu czy domu rozkoszy
mamy czysto pod łóżkiem czy brud się panoszy
palimy trawę czy tylko kosimy
czy my napewno
samostanowimy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ech, piękny, refleksyjny...
OdpowiedzUsuńi zaangażowany:)))))
OdpowiedzUsuń:)))))))
OdpowiedzUsuńA tak a'propos - nie widać Twojej drugiej połowy...
Wyczytałam niedawno (we wrześniowym numerze "Zwierciadła"! :)) takie mądre zdanie, że między bodźcem a reakcją znajduje się obszar naszej wolnej woli... Więc może do pewnego stopnia samostanowimy...;)
OdpowiedzUsuńWiersz piękny w swej refleksyjności i zaanagażowaniu! ;)
Ewciu, tak naprawdę jestem pod każdym wierszem, czasami tylko w innym miejscu.
OdpowiedzUsuńMiedzy czarnym ,a bialym istnieje jeszcze tysiąc odcieni szarości:mysi,marengo,jasnoszary,bladoszary:)))
OdpowiedzUsuńCo do samostanowienia;między narodzinami i smiercią,na ktore specjalnie wpływu nie mamy,jest Zycie!:))))
B.
między czarnym a białym
OdpowiedzUsuńjest jeszcze różowy
róż wtym samym odcieniu
szuka połowy
nie wpada w skrajność
bo jej nie lubi
zakłada swoje
choć ją pogrubi
Najpierw się uśmiechnęlam,bo to bardzo optymistyczny wiersz.
OdpowiedzUsuńPotem się zamyśliłam.
Polubilam ten wierszyk!:))