poniedziałek, 21 listopada 2011

napoczęty( proza bezinterpunkcyjna),;))

doprowadzał matkę do szału od najmłodszych lat
wybierał najładniesze jabłka nadgryzał i odkładał
nie pomagały prośby groźby tłumaczenia
tracił zainteresowanie po napoczęciu
z biegiem lat zamiłowanie do napoczynania
przeniósł na związki
ale jakie tam związki
napoczywał i odkładał
był jednocześnie silnie uzależniony od kolejnych
soczystych zdobyczy
wybierał te rumiane nienapoczęte
uciekając się do wszelkich metod
poczynając od uroku osobistego
wielkiego oczytania ogłady towarzyskiej
łagodnej perswazjii a na gwałcie i korupcji kończąc

jacht stał na kotwicy w zacisznej lagunie
na pokładzie w rytm fal kołysały się kieliszki
butelka zaplątana w damskie majtki uderzała głucho
o kokpit

dziewczyna weszła cicho na pokład
zmierzwione włosy opadały na piersi
ukrywając ślady nocnych szaleństw
pospiesznie zgarnęła męską koszulę
przykrywając zaczerwienione plecy
zaczęła szukać wzrokiem sprawcę nocnych uniesień
odwróciła wzrok w kierunku gwałtownego ruchu
od srony rufy oddalał się jakiś czarny cień
trójkątny czarny przedmiot zniknął w morzu
podeszła do burty i stanęła jak wryta
o burtę uderzał bezwładnie jej nocny towarzysz
lekko napoczęty

25 komentarzy:

  1. delikatny był ten rekin, że tylko lekko napoczęty, albo facet jakiś gorzki ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. "jak wryta"-zmienilam bym na "zdziwiona'

    poza tym-intrygujące!:)))

    B.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem Bułeczko czy zdziwienie oddaje reakcję na taki widok;) - witaj w poniedziałkowy poranek bez niespodzianek:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,Wiesiu!:)
    Niespodzianki lubię,nie lubię "dzyndzli":)))
    A się zanosi...:)))
    Jadę opiekować się przez kilka godzin trzytygodniową Alicją...jej mama musi wyjść.
    No,nie wiem....:))))))))

    B,

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się będzie okropnie drzeć,to jej pośpiewam:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli przebierzesz się za króliczka, pobiegnie za tobą;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak wryta-to mi jakos zgrzyta-ale na pewno masz rację,bardziej oddaje zdziwienie...tylko ...no zgrzyta mi!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest obok Swiątyni Opatrzności Bożej!:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. A poważnie-to dobrze nie jest. Siostrzenica rodzila 19 godz,potem cesarka,jest zupelnie sama,bo mąż wyjechał do pracy,rodzice poza Warszawą i jeszcze mieszka na zadupiu i nikogo tam nie zna.Wypadła z kolomyi jakieś korporacji prosto w dziecko. Siedzi i placze. Idę ją poustawiać,zawsze mnie sluchała...no,zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  10. obok świątyni opaczności
    lepiej mieć się na baczności
    choć nie z drewna
    belkę dostrzegam w oku
    źdzbła miewam lecz z doskoku
    wyciągam na bierząco
    ręką drżącą
    ale od dobrego wina
    którego sam nie mnożę
    zresztąkto wie?- może?

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy o winie ktoś wspomina,
    I butelkę napoczyna (!),
    staję w kątku z szklanką małą...
    Wolę wino niż kakao!

    OdpowiedzUsuń
  12. :)))mało pieszę prozy, a jak już to takie miniaturki. Moje braki interpunkcji są dużym problemem dla czytających, za co przepraszam:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. a dlaczego z małą szklanką Jewciu? Widziałam taki cudny kieliszek, mieści się w nim chyba z pół butelki (no ale to bardzo samolubne, chyba że tych butelek jest dużo) ;))))

    OdpowiedzUsuń
  14. czasami się zastanawiam co wolę poezję czy prozę? To oczywiście pytanie retoryczne. Mam nadzieję że odsłonisz swoją drugą twarz i tę poważną też kiedyś wstawisz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prozę Wiesia pozanliśmy w nk, gdy pisał rewlacyjne recenzje różnych naszych, i chyba swoich też, wierszy. Pamiętam, że rozbawiał nimi nas wszystkich, a najbardziej chyba Tadzika, który aż zaniemowił z podziwu.

    Dorko, taki na pół butelki kieliszek, to chyba jest wieloosobowy, żeby się można było integrować szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. pewnie masz rację co do kieliszka.
    A co do Wiesiowej prozy to mówię o prozie przejmującej z Trumla nie zabawnej dowcipnej

    OdpowiedzUsuń
  17. Bylam na trumlu,potwierdzam....

    Bardzo bardzo na tym trumlu ta proza.
    brawo Wiesiu!!!!

    B.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bułeczko zalogowałaś się? w nowych użytkownikach pojawił się Twój "pseudonim".

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak. ale ten truml cos mi przyslal na mejla zeby placić,a ja nie wiem jak!:)))
    ale ja się dowiem!:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. "Butelka zaplątana w damskie majtki" działa na wyobraźnię! :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Buła, no co ty?, jak to płacić?.napisz coś więcej o yum
    asju:))), no chciałem jaką ś scenografię przysposobić:))))

    OdpowiedzUsuń
  22. Asju z dużej litery oczywiście:))))

    OdpowiedzUsuń
  23. No co?
    No to!:)))

    znajdę czas ....muszę znależć troszkę czasu...:(((

    OdpowiedzUsuń