wtorek, 8 listopada 2011

monolog wewnętrzny

oczy nieoderwane
po zamknięciu
podnoszą oddech
nierównomiernym
uniesieniem
serce odpowiada echem
cisza zalega na wątrobie

18 komentarzy:

  1. Jutro w czasie medytacji spróbuję tak właśnie odczytać mój monolog wewnętrzny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam dosyć Twoich smutnych wierszy i nie będę ich komentować !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. o wypraszam sobie, ten nie jest smutny. To zakochanie zamknięte w jednej chwilce:)))))!!!!!!!!!!!!!!!!!!':p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. "serce echem" to co to drugie nie odpowiada czyli smutne, "cisza ... na wątrobie" czyli martwi o druga strona milczy czyli smutne.. to jest smutny wiersz i NIE BĘDĘ GO KOMENTOWAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    a w poprzednim poście może trochę przesadziłam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. tutaj serce jest echem dla wzdechnięcia.;))), i odpowiada więc jest w kontakcie:))))

    OdpowiedzUsuń
  7. "echem" to odbicie od pustego czyli nie bijącego dla oddechu - smutne :((((

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio robiłem echo serca i nie było puste:P

    OdpowiedzUsuń
  9. To o kim Ty piszesz, czyje to monologi na dwie nogi????:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. się pokłócili ????
    fajnie :))))))))))))))

    ale Dorka, według mnie niesłusznie :)
    ja ten wierszyk rozumiem tak:

    Poecie pod powiekami pozostał obraz, Tej za która wodził oczami przez calutki dzień. Pozostałe pod powiekami wspomnienie wprawia w ruch narządy wewnętrzne, poczynając od serducha poprzez trzewia do wątroby, gdzie pozostaje na wieki wieków... kontempluje to w ciszy.
    Jednym słowem Poeta wyznaje zachwyt i miłość.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewciu, ja nie mogę tak ciągle w zachwyt wpadać poetę opuściła by wena.;))) ale echo to taki pusty dźwięk -samotny, no a leżenie na wstępnie jest zdecydowanie negatywne bo mówimy tak o problemie. Więc co miłość jednostronna czyli smutna. Ale to przecież wiersz, a nie życie

    OdpowiedzUsuń
  12. No fakt, Poecie zawsze coś musi leżeć na wątrobie :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy trzeba leżeć aby marzyć,
    Wystarczy zmrużyć oczy, pstyk i wyobraźnia wprawia się w ruch...

    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miało być leżenie ma wątrobie. A co wyszło??? Ja tam nie mam nic przeciwko leżeniu to telefon

    OdpowiedzUsuń
  15. leży telefon na wątrobie
    tyle pomyłek medycznych
    o każdej dobie
    a to telefon , a to nożyczki
    winne oczywiście siostrzyczki
    bo nie zrobiły remanentu
    marność wszystko marność
    do imentu
    albo do czegoś innego
    a żona chirurga dzwoni
    do męża w brzuchu pacjenta
    Gdzie jesteś kolego?
    nic nie słyszę, żółć mnie zalewa
    i jak biedna wątroba ma się miewać?

    OdpowiedzUsuń
  16. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))


    No!

    B.

    :))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń