piątek, 18 listopada 2011

a portem

podniesiona kotwica
żagiel pchany
od rufy

 dumna kobieta z chusteczką

z opuszczonym 
do połowy
biustem

14 komentarzy:

  1. to chyba bardzo nieprzyzwoity wiersz :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w złym humorze, że nie daj Boże, może dlatego wiersz wydaje mi się ..smutny?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No,cóż...tez nie mam najlepszego nastroju.
    doba jest stanowczo za krotka,życie jest za krotkie,ziemia jest za duża,a ja jestem za stara:)))
    B.

    OdpowiedzUsuń
  4. na szczęscie wiem,że być może już jutro,a moze za rok pomysle,ze doba jest w sam raz,zycie jest w sam raz,ziemia jest w sam raz,a ja jestem mloda i cuda się zdarzają...:))))))

    Trzeba przeczekać....

    OdpowiedzUsuń
  5. Zły humor udziala się i mnie... ;) Na stole leżą stosy testów do sprawdzenia, a łapy bolą jak sto nieszczęść... No i jeszcez ten opuszczony do połowy biust przypominający o wiotczejącym ciele :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam wesoła.... byłam..... :(

    OdpowiedzUsuń
  7. a tak naprawdę to mnie się kojarzy z "Jeszcze się żagiel bieli" Majewskiej

    OdpowiedzUsuń
  8. Asju opuszczony biust trzeba sobie tłumaczyć jako dekolt do pasa

    OdpowiedzUsuń
  9. Opuszczanie do połowy to żałoba. Kiedyś słyszałem że marynarzy wypływających w morze że gna się jak umarłych(dawniej),Tu nie omieszkałem zastosować dwuznaczeniówki. Kobieta może machać chusteczką na nabrzeżu, a może opłakiwać niewiernego:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Asju:))), Możesz mi wierzyć że też miewam testów po dziurki w nosie;:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak ten biust nie pasował mi ni w ząb a teraz wszystko jasne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :))))))))

    "biust nie pasowal mi ni w ząb"

    :)))))

    B.

    OdpowiedzUsuń