środa, 2 listopada 2011

z miłości do nieba

z nadętego balona
wypuszczamy powietrze
starcza wtedy na dłużej
może przydać się  jeszcze
 
nie wyblaknie nie pęknie
nie uleci do nieba
polegując w szufladzie
niech wie
tanio się sprzedał

2 komentarze:

  1. Ja ten wiersz cholernie polubiłam, a co "wejdę", to inaczej go jakoś czytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. bo balonik to tylko pretekst Tusiu:))))

    OdpowiedzUsuń