sobota, 5 listopada 2011

Rymwald

powraca rycerz osadza konia
kopię odrzuca zbyt ciąży w dłoniach
zdrów jest i cały  zbroja nietknięta
lśni pancerz w słońcu a pacholęta
śmieją się cieszą machają znakiem
kucharka z szopy już bieży z ptakiem
rycerz zdejmuje hełm jedną ręką
ciężki solidny chociaż udręką
gdy się go trzyma na łbie od ranka
nic to po schodach  tam gdzie  bogdanka
czeka  na górze na swojej wieży
miłości oddana bez czucia leży
czeka na pana i kluczyk od pasa
zamek w nim hardy stal pierwsza klasa
bo damasceńska ... z niej ma też miecz
mógłby napierśnik mieć także lecz
nie zdołał zdobyć go na poganach
tę którą nosi rdzą jest sterana
nic to nieważne człapie po schodach
służba z poduszką czeka w odwodach
jakby pan potknął się i wyłożył
nie odpiął miecza  i takoż  noży
więc waży chyba z tonę łub dwie
ciężko oddechem po blachach dmie
zgrzytają smętnie nałokietniki
rant napierśnika uciska grdyki
chrząstkę ze chrzęstem
ale już prawie wlazł krzyczy jestem!
pot spływa ciurkiem kurcz w lewej łydce
ostatek siłbył zawisł na nitce
ciężko się zwalił na łoże puste
pierścień odszczypał zdobny inkrustem
co go był dostał aż od papieża
kosztował dwie wsie, ale mu nie żal
bo mnich co go sprzedał dał też odpusty
na siebie biorąc grzech a był tłusty
znaczy że święty od grzechów brania
ale nie o tym tu ...  dość gadania!
więc łoże puste a żona w kruchcie
( źle był usłyszał bo ta na kuchcie)
rycerz sam  zzuwa stalową zbroję
przetarte ściery co dawniej strojem
od służby liche nitka przetarta
myśli towarzysz: ech!, mam niefarta!

a gdybyś uczył się był Rymwaldzie,
mógłbyś pracować dziś w McDonaldzie

10 komentarzy:

  1. cwany Kuchta dorobił klucz, kiedy rycerz zdzierał szaty

    OdpowiedzUsuń
  2. cwany kuchta mógł mieć praktyki w Mc Donalds;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesiek,ale ześ poleciał,trzynastogloskowcem!!!!!siedzę podziwu pełna dla formy i wiedzy o tych pierścieniach i naparstnikach!!!:))))))

    Nie przyjmuję do wiadomosci tragicznego ostatniego dwuwiersza!!!!:)))

    B.
    Ps. Dziś mam chandrę stulecia:((((((
    Ale przejdzie,jak się za robote wezmę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny RYM WAL(d)nąłeś, Wiesiu, przez cały poemat! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te opowieści wierszem pisane!:)
    PS: Trzepnąłbyś też trochę prozą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bułeczko:), nie liczę tych głosek;)Może i trzynaście, a chandra stulecia to chyba jakieś doniosłe wydarzenie?
    Asju RYMłem jak długi ( 46 wersów ) ;)))
    Tusiu - wiesz że do prozy brakuje mi znajomości ortografii, interpunkcji i piszę za długie zdania;)))
    Dziękuję kochani :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Spóźnionam, ale odrabiam zaległości, bo nie mogę przeoczyć żadnego wiersza Wiesowego, bo je uwielbiam!! A tu odezwał się we mnie duch księgowej - doliczylam się jedynie 10 zgłosek, Bułeczko. Więc może i ta chandra stulecia zamieni się na chandrę jedynie jednego dnia? :)
    Cmok dla Bułeczki!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę częściej korzystać Jewciu z okularów , przeczytałem : nie ogę przebaczyć;))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cmok dla Ewci!!!!

    A ja jeszcze raz policzylam...i chiba 9 jest!:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. bo taki tradycyjny trzynastozgłoskowiec ma głosek dziewięć;))))

    OdpowiedzUsuń