Za każdym razem, kiedy widzę nową rzeźbę Wiesia, zaczynam nucić sobie "Sanctus" Starego Dobrego Małżeństwa, do słów Stachury; bo jakoś te cudowne świątki kojarzą mi się z mszą, ale z mszą pogańską...
"Święty chleb - chleba łamanie Święta sól - solą witanie Święta cisza, święty śpiew Znojny łomot prawych serc Słupy oczu zapatrzonych Bicie powiek zadziwionych Święty ruch i drobne stopy
Za każdym razem, kiedy widzę nową rzeźbę Wiesia, zaczynam nucić sobie "Sanctus" Starego Dobrego Małżeństwa, do słów Stachury; bo jakoś te cudowne świątki kojarzą mi się z mszą, ale z mszą pogańską...
OdpowiedzUsuń"Święty chleb - chleba łamanie
Święta sól - solą witanie
Święta cisza, święty śpiew
Znojny łomot prawych serc
Słupy oczu zapatrzonych
Bicie powiek zadziwionych
Święty ruch i drobne stopy
Święta święta święta - ziemia co nas nosi"
A ja za każdym razem ,gdy siadam do kawałka drzewa snuję marzenia że tym tazem to będzie np.koń. A wychodzi świątek:)))))
OdpowiedzUsuńNastępnym razem bądź rozmarzony na temat świątka, a co by nie wyszło, my - TWA, docenimy i marzenia i efekt!:);)
OdpowiedzUsuńJa - doceniam :)
OdpowiedzUsuń:))))dziękuję:)))
OdpowiedzUsuń