niedziela, 13 listopada 2011

Rower

czas najwyższy zrzucić parę kilo
razem z przyjaciółmi nacieszyć się chwilą
a w tym samym czasie utracić na wadze
rower nad piechotą w tej zaś jest przewadze
że bezruchu nie zniesie (bo się przewrócimy)
na taki rower nadto się nie wystroimy
wystarczy dres jakiś i ładna czapeczka
jak nie ma czapeczki wystarczy chusteczka
skarpetki na nogi buty ciepłe gacie
zresztą ci co jeżdzą zapewne w temacie
powtarzać nie muszę utartych banałów
sport to bardzo zdrowy dla pań i dla panów
wysiłek dla ciała rzecz to oczywista
oczyszcza organizm z załogów do czysta
porusza do tego wszystkie mięśnie brzucha
i stolec jest lepszy lecz nieważne słuchaj!
bierz rower i leć już bo sport to jest wielki
po drodze można przefiltrować nerki
piwem albo dwoma co komu na zdrowie
wysiłek rozłoży się w równej połowie
na prawą stronę i tę drugą ... lewą
powietrza  zaczerpniesz przypatrzysz się drzewom
no dość gadania bo przygoda czeka
ubieram się wstaję już chwili nie zwlekam
zabieram aparat by gdzieś w wolnej chwili
pstryknąć parę fotek - dobrze - moi mili
idę! na gdańskim tam na mnie pewnie czeka wielu!
lecz cholera jasna ja ...
nie mam roweru ...

45 komentarzy:

  1. to ja biegnę kupić rower

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie! Byłoby świetnie gdybyście dołączyli do naszych rowerowych wypraw!
    (a wierszyk jak zwykle piękny)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha,ha,ha,ha,ha!!!!:)))))))))))))))))))))))))))

    Wierszyk prima sort!!!!!:))))))))

    Wiesiu,to też o mnie!:))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. No,dobrze,to Wieś na rower..a ja do Dorki na kawę:)))))
    Zartuję....muszą byc super te ich wyprawy rowerowe,ale ja w soboty pracuję i się nie zanosi,aby cos się zmieniło...

    B.

    OdpowiedzUsuń
  5. A powaznie-to swietny pomysł,dorko,ten rower!
    Strasznie żaluje,że nie mogę z nimi jeżdzic....

    OdpowiedzUsuń
  6. Bułeczko nie bierz wiersza tak dosłownie na wyprawie rowerowej byliśmy 100 lat temu, choć teraz mamy dokąd jeździć. A na kawę serdecznie zapraszam w każdy dzień tygodnia. O ile bałagan Ci nie przeszkadza :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Rowerzyści całego świata łączcie się! :) (A kaski nie są jeszcze obowiązkowe dla rowerzystów w Polsce?...)

    OdpowiedzUsuń
  8. A to klasowicze jeżdżą na wyprawy, nie wiedziałam Wiesio się nie chwalił :(( wygnałaby go bez skrupułów ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dorko,wiesz gdzie ja mam balagan?:))
    ..................................

    autocenzura..:)))))

    Bużka. B.

    OdpowiedzUsuń
  10. :)))) dzięki kochani:))), widzę że ten rower trzeba będzie na wiosnę zorganizować:)))- kaski chyba są obowiązkowe, chociaż nie wiem. Widuję wielu rowerzystów w kaskach właśnie więc stąd te przypuszczenia:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. no to zapraszam na kawę wszystkich chętnych :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wystarczą dobre chęci. Ja byłem na skuterze, a Barankowa autobusem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. a dlaczego nie zabrałeś Jej skuterem;))?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest kilka tego przyczyn... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wierszyk, jak zwykle.... ale ja w powyższej sprawie.
    Gdy zapraszałam WSZYSTKICH na wspólne rowerowanie (do Wiesia też dzwoniłam!), usłyszałam od jednej koleżanki (Bułeczki) takie wymówki:
    1. Nie mam roweru.
    2. Mam rower, ale nie umiem jeździć,
    3. Umiem jeździć, ale nie umiem jeździć w Warszawie,
    4. Nie zostałam zaproszona.
    Teraz widzę:
    5. Nie mogę z nimi jeździć, bo pracuję w soboty.....
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko prawda.
    Nie mam roweru,bo mi w czasie przeprowadzki rąbneli,ale rower ma sąsiad.:))))
    Umiem jeżdzic/chyba?/,bo kiedyś umialam,a teraz boję się po prostu pierwszy raz wsiąść i grzać po ulicach.No i termin do dupy-pracuję w soboty.
    Co nie przeszkadza mi Wam życzyc wspanialych rowerowych sobót!!!!
    ps. Ewo......proszę....już przestań,szkoda takiej glupiej sprawy i nieporozumienia,na tyle gadania. A to,co napisalaś powyżej sprawilo mi kolejną przykrośc....bo przecież rozmawialyśmy w Zaczku na ten temat ostatnio. Po co dalej o tym mowic?
    Biorę siodmy rok leki antydepresyjne,zycie jest piękne,ale ciężkie w takim stanie,nie rozumiesz tego???? Przecież o tym wiesz....Inna jest koncentracja,inne reakcje,rózne dni i rózne noce.
    Proszę,postaraj się mnie zrozumiec,a jeśli nie potrafisz,to proszę o wyrozumialośc dla moich reakcji,bo bardzo mi jest ona potrzebna!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyjaciel powiedzial mi ostatnio-Bula,przecież oni nie wiedzą....więc już wiecie.
    I tyle.
    Da się z tym zyc. pracowac po 12 godzin,nie spiąc wcale,jeżdzić samochodem bez wypadku,mieć przyjaciół,wspierac corkę,tylko czasem swiat odbiera się,jakby niebo spadalo na glowę,a Ty jesteś tylko kruchym szklem...jesień jest najgorsza.
    Daję sobie radę,mam twardą dupe,więc nie po to pisze,aby tu znaleść litośc...tylko odrobinę zrozumienia. Tyle.
    Bula.
    I już slowa na ten temat nie chcę mowic,bo każdy ma tysiąc problemow,a ja mam od tego przyjaciół,żeby mnie wspierali i rodzinę i robotę i psa:)))))

    OdpowiedzUsuń
  19. No to mi się dostało..... ;(
    Przepraszam bardzo, nie była moim zamiarem awantura. Myślałam, że każdy się na mój wpis uśmiechnie....

    OdpowiedzUsuń
  20. nie,nie dostalo...bardzo ci dziękuje.
    Ulzylo mi.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja przepraszam Wiesia za moj wpis,tak osobisty,na jego blogu,ech,bo tu się czuję bezpiecznie.
    I już o zadnych smutkach jesiennych truc tu nie zamierzam!:)))

    a Ty,Ewciu,nie wywolałaś żadnej awantury,tylko bardzo mi pomoglas,bo spadł mi kamień z serca...ciągle ukrywam wszedzie tę cholerną chorobę,strasznie to męczące.I sruuu-po trzech latach się zdobylam na prawdę i to jest b dobre i to Dzięki Tobie.
    Uff..idę spać.
    Buziole przyjaciółko!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Widzę, że "rower" jest niezwykle popularny;)
    Hej hej Baranku!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ;( No Tuśka!
    Baranek to, Baranek tamto, Baranek hej......
    /Pewnie dlatego, że ma skuter/

    OdpowiedzUsuń
  24. Kierowniczka się znalazła;)...Pewno że suter nie jest bez znaczenia!:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. A co! Władza się marzy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. We władzy nie każedmu do twarzy;)..co nie?;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ładnemu, we wszystkim ładnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Teraz kombinuję...ładnam ci ja, czy wręcz przeciwnie, a mój przeciwnik w walce o władzę, niech zbrzydnie;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurka Rurka! Hej, hej Tusiu :)
    Przyjedź do nas, to pojeździsz na MCK /Mojej Czarnej Kosiareczce - dla niewtajemniczonych/
    Będziesz czuła pełnię władzy nad nieposkromionym pojazdem /zwłaszcza w zimie ;)/

    OdpowiedzUsuń
  30. Po dłuższym zastanowieniu - chyba będę musiała się tą władzą podzielić.... z Tusią ;(
    ;))))

    OdpowiedzUsuń
  31. Z mną? Podzielić się?.../trzepot rzęs/:))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Słyszałem! Trzepot słyszałem! ;))))

    OdpowiedzUsuń
  33. o, widzę że rower bije rankingi popularności, a jeszcze lepszy jest skuter. ja się Jewciu uśmiałem z twojego wpisu.Sam się tłumaczyłem, że rower mam na działce( to mocne alibi;)
    Bułeczka niech się trzyma, a Baranek ze skuterem ...no po prostu dla mnie bomba:))))

    OdpowiedzUsuń
  34. Bułeczko moja słodka z nadzieniem z płatków róż, kawa jest jak najbardziej (chociaż spodziewałam się jakiejś zachęty ze strony Wiesia, ale licz tu na facetów) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  35. Dorka,wezmę jakieś wampiry i przylecę,omijając kominy:)))
    Dziękuję. Płatki róż....no,jak stary siennik wzruszonam!!!

    Baranku,Wiesiu-dziękuję,się trzymam,byle do wiosny,jak to powiadają:))))

    Buła.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziekuję.
    Za tydzień wyprawiam Powsinogę.
    Moj mejl- bulas.bookshop@interia.pl.

    Co za czasy-mejla jakiegos podaję:)))))
    Bużka,jak Wiesio nie będzie miał nic "naprzeciwko",to na chwilke wpadne...jak ustalimy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ile !!!! 42 komentarze !!!
    No faktycznie długo mnie nie było, dużo się pozmieniało, ludziska piszom a ja śpiem :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Rower bije wszelki rekordy popularności:)))). A historia komentarzy pod nim nadaje się na scenariusz telenoweli;)))))

    OdpowiedzUsuń