poniedziałek, 26 grudnia 2011

obiad

obiad
zjedzony a nie strawiony
nieistotny z octu
przez niego wszystko
się stało
otwieram oczy
biało
dlaczego myśli czarne
trzeba było nie mule
a chili con carne

owoc z drzewa poznania
z morskich ogrodów
wzywa jak choroba morska
na tyle sposobów
odchodzę od zmysłów
odchodzę od ciała
ściana biała
myśli czarne

dzwonek telefonu
nadzieje marne że wstanę odbiorę
biel szpitalna białe - chore
zamykam oczy 
wracam do błękitu
jeszcze wrócę do tej bieli
później
któregoś świtu

10 komentarzy:

  1. (nad tym to muszę pomyśleć nieco dłużej, dziś nie dam rady się ustosunkować, bo również mnie dopadł syndrom bożonarodzeniowy)

    Trzymaj się Wieś, DASZ RADĘ !!!!!:)))) (czego i sobie życzę)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Ewuś.:)))Syndrom bożonarodzeniowy;))), tylko czemu tę stroną?;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no comments.

    Ojcze Nasz?
    srasz?
    Wszystko można tak przerobic,ale to pójście na łatwiznę,niegodne poety.:(((

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chcę tłumaczyć stosowanych form w przekazie. Ta w zamyśle miała znaczenie ( jako tło) wszak treść trochę do niej nawiązuje. Problem z symbolami zawsze jest taki, że niosą zbyt silny przekaz wykluczający swobodną interpretacje. Możei tym razem autorowi się nie udało. Przyjmuję z pokorą. ale nie stawiam w wierszu znaku równości - to nadinterpretacja :((

    OdpowiedzUsuń
  5. Kompletnie nie rozumiem Anonimowego... ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie chcę zrozumieć, to jest porządne TWA!;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Grunt,ze wiesiek zrozumial,a ja teraz rozumiem Wiesia.:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojcze nasz? To raczej nawiązanie, zresztą GENIALNE!, do Credo...

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie. Ostatnio w Polsce wyświechtano już wszystkie symbole, przy jednoczesnej ich obronie zupełnie pozorowanej.Modlitwa ma o tyle znaczenie, o ile jest rozmową z bogiem.Wszelkie wykorzystanie jej do innych celów nie stanowi sacrum.Nie chciałem obrażać uczuć religijnych nikogo i w moim mńiemaniu nie da się ich obrazić;)))

    OdpowiedzUsuń