poniedziałek, 5 grudnia 2011

o choinka

co
roku
przymierzał
się do choinki

tamte z dzieciństwa
były niebotycznie szorujące
gwiazdą po suficie pełne łakoci
pochowanych w kłujących  igłach

sam aż do zeszłego roku stawiał plastikową
beznadziejnie przewidywalną z tendencją do łysienia

wtedy podjął decyzję na trzech króli odjechała z karpiem
a teraz miała być wreszcie prawdziwa pachnąca niepowtarzalna

do świąt jednak tak mało czasu dlatego w tym roku ambicje ograniczy


do
gałęzi

8 komentarzy:

  1. Słowa cudownie ułożyły się w połowę choinki... W dodatku wstawionej do stojaka...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    bo
    słowa
    czasem tak
    mają, że się
    fajnie układają
    e
    p

    OdpowiedzUsuń
  3. czasem mnie tak najdzie na jodełkę:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. e tam wymówki, czasu jeszcze dość, żeby pojechać po drzewko ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Boszeeeee..... znowu choinka.....
    Ciągle ta choinka.......
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewcia co roku się budzi, żeby pogadać do ludzi?;)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesiu!!!!

    Metoda kupowania choinki a la Buła.

    Idzie się ostatniego dnia gdy zapada zmrok na najbliższy placyk z choinami.
    Oczywiście z chlopakami...Dorka ma wtedy chwilkę św śpokoju. No i z suką.
    Bierze się piersiowkę. Można też bez niej,ale lepiej wziąc,jakby cuś:)))
    Zagaduje się do pana choinkowego.Dzieci trzeba uprzedzić,żeby nie zdradziły tajemnicy,że w domu choinki niet. Najlepiej przekupić?Albo poprosic. Zależy od dzieci...
    No i w tzw. "ostatniej chwili" kupujesz chojraka za psi pieniądz,opijasz transakcję z choinkowym,zamarzniętym na kość sprzedawcą..i zwycięsko taszczysz do domu. I jest to na ogół najpiekniejsze drzewko,bo pan choinkowy jeszcze Ci wybrać pomaga:)))))
    Powodzenia!
    Buła.

    OdpowiedzUsuń