sobota, 17 grudnia 2011

eremiasz 12

popatrzył na trakt wiodący od miasta
wspomniał pewne jesienne popołudnie
kiedy nim przybyli do niego uczniowie

odwrócił się w kierunku drogi do wsi
to stamtąd wieśniacy przynosili
co rano chleb i mleko, a raz w tygodniu jaja

z prawej strony uwagę zwracała kręta górska ścieżka
na wiosnę zamieniała się w rwący potok
na jesieni pastuszkowie sprowadzali nią owce z letniego popasu

miłe wspomnienia wiązały się dróżką na południe
pewnej wiosny w prażącym słońcu
ujrzał na niej jedyną swoją uczennicę
jaką posiadał

taak
to niesamowite
wszystkie drogi prowadzą
do mnie

2 komentarze:

  1. Mam takie dni, iż uważam, że do mnie, ale na szczęście mija mi to;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eremiasz na dobre zadomowił się na blogu i ... w moim sercu tyż... ;)

    OdpowiedzUsuń