Chętnie zjadłabym kaczkę po pekińsku, to oddaliłoby problem, jak przypuszczam;)
:)))))), Tusiu:)))- to aluzyjka polityczna do pomysłów prezesa. Niedawno chciał robić z Polski- Węgry.Teraz Chiny;)))
Czyli, miałam rację, choć apetyt na kaczkę gwałtownie mi zmalał;)
Chętnie zjadłabym kaczkę po pekińsku, to oddaliłoby problem, jak przypuszczam;)
OdpowiedzUsuń:)))))), Tusiu:)))- to aluzyjka polityczna do pomysłów prezesa. Niedawno chciał robić z Polski- Węgry.Teraz Chiny;)))
OdpowiedzUsuńCzyli, miałam rację, choć apetyt na kaczkę gwałtownie mi zmalał;)
OdpowiedzUsuń