poniedziałek, 12 grudnia 2011

kangur

poszedł kangur raz z tobami
w mieście wyprzedaże
tam go nęci tu go mami
od nadmiaru wrażeń

w torbie pusto pusto w głowie
i w kieszeni dziura
szkoda gdyby nie ta kieszeń
zakupiłby pióra

dziób solidny skrzydła orła
lwią solidną  grzywę
kły z prawdziwej słonia kości
takie  trochę krzywe

zestaw zębów krokodyla
piękny ogon pawia
narząd mowy żaby - gdyż ta
pięknie się wysławia

a na nogi łapy kacze 
(mogą być łabędzie)
tak przystrojon mógłby kangur
bywać niemal wszędzie

a tymczasem bieda przyszła
i nieprędki spadek
chodzi kangur z pustą torbą
na wszelki wypadek

7 komentarzy:

  1. Ogromnie wizualne są Twoje opowieści!
    PS. Wiesiu, wiesz o tym, że kilka dni temu, Jewcia urządziła Ci imieniny?;) Miałeś dużo gości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Toż to wiersz wypisz wymaluj o mnie! :)))
    Wiesiu! Najlepsze życzenia imieninowe!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dziękuję za życzenia imieninowe:))))).Strasznie mi głupio, bo imieniny mam dopiero w czerwcu;)))ale życzeń nigdy za wiele:))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. I nie ma kto posprzątać po imieninach, tylko jakaś kaczka łazi z czajką po stole i sypią (!) się wszędzie okruszki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma to jak imieniny w grudniu;)

    OdpowiedzUsuń