nie wiem co z tego wyjdzie
bo tytuł już mam
a teraz do niego ze dwa wersy dam
choć nie wiem czy będzie w nim coś
o Kanadzie
(jeśli zawiodę wiersz na gwoździu nadziej)
i czy to rapsodia tu wyjdzie czy nie
( bo jak ma wyglądać nie za bardzo wiem)
zacznijmy radośnie może od Niagary
( to przy samej Kanadzie)- a w górach Calgary
i tu już się kończy cała moja wiedza
co kraj to geografia - znajomość jej -
cóż, o Polsce to łatwiej ale o Kanadzie?
dla mnie jest istotne o tyle w zasadzie
że jest tam Vancouver (jakkolwiek się pisze)
ale chyba dobrze - protestów nie słyszę
a tam pośród innych mieszkańców Kanady
mieszka pewna pani którą cenię z zasady
(miało być za wady- ocenzurowałem)
i gdyby ocean był tylko kanałem
to byśmy się do niej na kawę wybrali
w brydżyka( nie umiem) z godzinkę pograli
wymienili poglądy na kilka tematów
pogadali o wyborze fotoaparatów
upichcili rosół upiekli ciasteczka
do tego kanadyjska jakowaś wódeczka
i spacer nad morze a może do lasu
a że to Kanada - może do pampasów
(no chyba że one w Kanadzie nie leżą)
popatrzylibyśmy jak się klony śnieżą
gdyby napadało śniegu co niemiara
polepilibyśmy fajnego bałwana
nie takiego zwykłego!- takiego z ...Kanady
bo u nasz deszcz pada
lepić nie da rady
no nie wiem czy wyszła mi tutaj rapsodia
a może rapsodia by nie była modna?
w takiej Kanadzie na przykład kto wie?
idę
do lodówki syrop z klonu zjem:)))
I wyszedł sobie Wiesio...:))))
OdpowiedzUsuńA Rapsodia? Też wyszła,jak najbardziej!:))))
B.
rapsodia jak sama nazwa wskazuje służy do rapowania:)))))
OdpowiedzUsuńW brydżyka to raczej dłużej niż godzinkę byśmy pograli ;)))))
OdpowiedzUsuńTUŚKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:)
/wiersz dla Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!/
OdpowiedzUsuńO matulu! Pięknie, muzycznie się zrobiło, a żem z Częstochowy, jest mi ogromnie miło;)
OdpowiedzUsuńI co z tego, że nie z Często..ten tego;)
Ale ładnie... Taka "Biała (bo nieco śnieżna) rapsodia..." ;)
OdpowiedzUsuńi taka z dalekich stron:))))))
OdpowiedzUsuń