zarys ust piersi
kibić
pieprzyk na lewej skroni
nie mógł chybić
jest
na wyciągnięcie dłoni
przytrzymał wzrok
na kolanie
podciągnął do łona
taaaak...
to ta właśnie
...wyśniona
dla niego
jego
przez niego
na wieki
z ociąganiem
odłożył szkicownik
pora na leki
a już mi się gorąco zaczęło robić ;))) wrrr a ten przestał....śnić na jawie ;)) przyjemnego wtorku,Wieśq ;))
OdpowiedzUsuńno ten sobie przynajmniej umiał narysować;))
Usuńzawsze można sobie zdjęcia pooglądać
Usuńale czy peel ma jakieś zasoby z marzeń ?:)))
UsuńKażdy ma jakiś ideał, a tym co nie potrafią rysować zostaje tylko oglądanie zdjęć i dobrakie najbardziej pasującego. Można jeszcze kolaż zrobić i na ołtarzyk
Usuńgorzej jak ktoś ma wybujałą wyobraźnię ;))
Usuńrysowanie ma socjalistyczne korzenie- każdemu w/g potrzeb:)))
Usuńdlaczego wybujała wyobraźnia ma przeszkadzać. Jeżeli mamy świadomość nieistnienia ideału w rzeczywistości. wyobraźnia to cudowna rzecz.
Usuńojj ja akurat z tą wyobraźnią i to wybujałą odnośnie tekstu ;)) że poczułam ;)) a tu przerwał i szlag mnie trafia w takich momentach ;))
Usuńpewnie wróci :))) i może resztę opowie, (wiadomo co za lei brał???)
Usuńnie wiadomo.lekarz zasłonił się tajemnicą ;))
UsuńWitaj Wiesiu! To odpowiedź na Twoje przywitanie mnie, pod "sypię się"!! Nie było mnie tu przez pewien czas (bo... ech...) i teraz czytam z przyjemnością Twoje wiersze - do tyłu i na bieżąco.
OdpowiedzUsuńWitam też wszystkich Twoich czytelników! :)
Witaj Jewciu :))- witaj w domu:)))
UsuńJewciu :)))))))))))))))
UsuńSyndrom Pigmaliona?...
OdpowiedzUsuńponiekąd:).Tu jednak artsta sam sobie tworzy ideał, a nie zachwyca się już istniejącym:),.Pewnie za karę Afrodyta go nie ożywi:(,;)))
Usuńdialog.
Usuńosoby:ona i on.
on:jaka jesteś?
ona:nic się nie zmieniłam
on:w jesteś ubrana
ona; w spodnie i podkoszulkę na ramiączkach
on; jakie
ona:czy ja wiem..czare spodnie i biala koszulke
on;piekna jesteś
ona;......
on:dlaczego milczysz?
ona;slucham.masz piękny glos.
on;a wczoraj?
ona: mialam sukienke w kwiaty,takie rozyczki na jasnym tle
on:jestes piękna w tej sukience
ona:kwiaty na niej sa czerwone
on:u mnie w ogrodzie kwitne Twoja magnolia
ona: pachnie?
on;Ty pachniesz...jak pachniesz?
ona:ja ..nie wiem...
on: tesknię
ona;ja też
on ;dobranoc Magnolio.
ona :dobrej nocy kochanie..
............
Spisz?
nie spię....
pocaluj mnie...i weż lekarstwa,pamiętaj,musisz..
wezmę...nie martw się,proszę.
kocham
kocham
dobranoc
dobranoc
ps. To a propos lekarstw.
B.