w wiosenne popołudnie lody jadła
na ławce
zazdrościłem czekoladze warflowi
śmietance
starszej pani obok przycupniętej
cicho
ławce zazdrościłem słońcu -nade
wszystko
że bezceremonialnie obejmuję tę krasotkę
całą
tyle szczęścia mojego że dziś nie
padało
nie musiałem wyjeżdzać ani spraszać
gości
i mogłem tak wiosennie zielenieć
z zazdrości
Cudne są Twoje wierszyki Wiesiu - i ten o piątej damie, i ten o Wiedźmie (jednej z trzech - to do Asji i Tusi!), i o jeżyku, i sztuce, i jawie, a work zwany jobem taki rytmiczny!
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje wierszyki to KRASOTKI!!!! :)
:)))))).Bardzo Ci dziękuję Jewciu:)))- .Cieszę się że mają grono czytelników.Pozdrawiam serdecznie:)))
UsuńOj tak, krasotki, krasawice te Twoje wiersze, Wiesiu! ;)
Usuńi komentarzom nic nie brakuje:))))
Usuń