reduktor naczelny zwołał zebranie
przyszli potulnie zaproszeni na nie
licząc że w większym gronie
jakoś da się schować
stanęli pod ścianą
zaczął redukować
najpierw spokojnie od tlenu
na sali
potem zredukował
tych co omdlewali
co stali z brzegu
i w drugim szeregu
pierwszych od końca
drugich po bogu
z listy zredukował
nieobecne (w połogu)
na końcu chciał siebie
zredukować lecz
przypomniał coś sobie
wypadł z dłoni miecz
zakrzyknął w obłędzie:
to jest jakieś chore!
au! a nie u no przecież!
jestem redaktorem!
to zredagował ;)) miłego :))
OdpowiedzUsuńłajza jak każdy:)))
UsuńBezczelny ten naczelny! :)
OdpowiedzUsuńtak to bywa z naczelnymi:)))))
Usuń