czwartek, 12 stycznia 2012

no bo jak?

gaz się w nozdrza wrzyna
na gardle zaciska sznur
od proszków wielobarwnych
 usta wyschnięte - na wiór
ale zaraz! żakiecik! 
 z satyny w kolorze ecru
szykowny i efektowny
 z przymkniętej szafy drwi
nie! nie mogę pozwolić
 by jakiś babsztyl wziął
żakiecik 
po moim trupie
wracamy! 
goł goł goł

3 komentarze:

  1. Wiesiu, dobrze znasz kobiecą psyche... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. żakiecik, pantofelki do niego co najmniej 3 pary, jakże porzucić takie boskie dary, i jeszcze w innej łapska włożyć tą szafę pełną dobra wszelakiego co to jeszcze metka opatrzone, przed mężem ukryte czekają na odpowiednią chwilkę ;)))))

    OdpowiedzUsuń