za oknami cisza powleka szronem
chęć spaceru
rzucam zwiniętą kulką wiersza obok
celu
przeglądam frazy najwyraźniej wyrwane
z kontekstu
może zrobię obiad powieszę obraz poczytam
coś
szukam pretekstu
by odejść od biurka od myśli od pisania wierszy
i chyba
nie jestem w tym marzeniu
pierwszy
o ho wena odleciała ;0
OdpowiedzUsuńodeszła kaczym truchtem w stronę zachodzącego słońca;))))
Usuńposzła szukać kaczeńcy by zapleść wieniec na głowę poety iść daleko musiała niestety "bo tu zima akurat chwycił mróz i śnieg już spadł"
UsuńMróz odwołał me spacery,
OdpowiedzUsuńZnikły z ulic też rowery.
Ja, pod kocem zadumana,
myślę: w styczniu taka zmiana?
napisałem wierszyk na otarcie sopelków:))))
UsuńWidziałam i jestem wzruszona!! :)))
UsuńNa tęgi mróz - pierzynka z kaczych piór jak znalazł! ;)
OdpowiedzUsuńAsja:))))))))))))))))...z sikorek, chciałaś powiedzieć;)
OdpowiedzUsuńZe sroczek, raczej ;)
OdpowiedzUsuń