poznał ją na gadu gadu plotąc bez ładu i składu
zamówił kolację i skrzypka
w menu płonąca rybka na szpadzie
w restauracji przy wodospadzie
czekał z bukietem róż a w drzwiach staje żona
cóż....
gdzie anioł stróż!!!
wolna i atrakcyjna?
porzucona i niewinna?
to ona???
wpadają jednak w ramiona aby nie robić scen
od świeczki płonie tren
od trenu jego frak
on krzyczy AWRUK!!!
wspak
wtem kelner wnosi danie
potyka się wpada na nie
na twarzy ma musztardę
a w szyi aż po gardę
szpadę
dam radę krzyczy jeszcze
na ostrzu płoną leszcze
żona krzyczy on klnie
lecz
to nie koniec historii
o! nie!
wpada teściowa z teściem i wierzcie lub nie wierzcie
(bo teść od lat nie żyje)
krzyczą że hańbę zmyją
i biegną po wiadro i mopa
menadżer jakaś jełopa
dzwonić chce sam nie wie gdzie
i w kółko kręci się
włos na głowie rwie co nie pomaga raczej no nie?
biegną do wyjścia z sali
rejtana w drzwiach mijali
z jeszcze całą szatą
A tu psy
uciekły z jatki
wypięły się na kratki
nadały biegu żwawsze tempo
wprost na front zastępom
zomo
skąd tam się wzięło? nie wiadomo
lecz buraczane twarze nie wyrażały marzeń
oprócz wal pan w osobówkę
zadatek chcieli - stówkę!
przepadła pewnie - szkoda
teraz biegiem do domu po schodach
ogłoszenie wisi?- zepsute???
no zrobi cieciowi porutę! lecz schody całe tylko ktoś tam mieszka
z pracy księgowy- fajny koleżka
prosi by dać na piwo parę zeta
poszukać monety - nie ta!
ta przecież na szczęście lecz cóż?- kolega ma w ręce nóż!
a " szczęście'?
wbiega w próg za nim!
bo szczęścia nic nie zrani
w domu zaparzy kawę
i poda zimną strawę
i na kolana siada
cholera coś będzie
po tym wszystkim nie wypada.......
ileż to już czasu? no z rok? no!
acha!
laptopa jeszcze przez okno
TO jest tak wizualne, że film by z tego zrobić należało!:) Jako, że powoli oddalam się w kierunku odpoczywalni, zabieram ze sobą. Ogromnie mi się podoba i mam nadzieję, że mi się przyśni jedna z wersji.
OdpowiedzUsuńBo co ma baba z chlopa
OdpowiedzUsuńKtory woli laptopa?:(((
no i co chlop ma z baby
OdpowiedzUsuńKtora w necie opisuje swe powaby...
a obok ma to,czego szuka?
Taka z tego wiersza nauka?:)))
To pisalam,ja Bula! :)))))
OdpowiedzUsuńA wierszyk jest,jak sen wariata-super!!!!:))))))ps. Buła.
OdpowiedzUsuńbez kelnera w musztardzie, sama prawda
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńo matulu!!!:))))))))))
Buła! Zalogujesz się kiedyś? ;)
OdpowiedzUsuńWieś, jestem pod duuuuuuuużym wrażeniem. Dotyczy wszystkich pozostałych utworów również :)
I ja tez jestem pod wrażeniem, wielkim... :)
OdpowiedzUsuńa ja jestem pod okiem małżonki:))). Nn rzie głowa cała, a to znaczy że blog jeszcze pobędzie:)))).Dziękuję wszystkim za komentarze. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńOd tych gwałtownych zwrotów akcji dostałam gwałtownych zawrotów głowy... :)))
OdpowiedzUsuńAndrzej,zaloguje się kiedys.
OdpowiedzUsuńTylko proszę napisz mi jeszcze raz,co i jak,bo...skasowałam:((((
Próbowalam,daję slowo! Wyskakuje mi informacja"nieprawidlowy format daty".
OdpowiedzUsuńIdę stąd.:)
Buła.
Draka niczym z Kercelaka:))
OdpowiedzUsuńBuziaki dla wszystkich. Trochę mnie nie było (poszedłem sprawdzić co z kelnerem) a tu tyle komentarzy:)))).Za wszystkie dziękuję i kłaniam się niziutko:)))
OdpowiedzUsuńTy nie kłaniaj się niziutko, tylko jakiś skandalik albo coś opowiedz;)
OdpowiedzUsuńPrzygód Rycerza Szaławiły wersja współczesna :)
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam czytać od razu mi ten rytm coś zaczął przypominać.....
ufff, a ja myślałem że zjedziecie mnie za ten rytm:))).
OdpowiedzUsuńskandalik ?...trzeba będzie pomyśleć:)))