chciałbym być twoim sługą
tak tak na każde skinienie
z posługą bym spieszył
i cieszył najdrobniejszym gestem
ty rządzisz - ja jestem
trwam i służę
albo astrologiem zostałbym
tak to widzę - z gwiazd wróżę
proszę byś nie wychodziła
bo niebo w "kwadratach"
a gdy w "trygonach"
ścielę dywan w kwiatach
zbudowałbym dla ciebie świątynię
w winie na ołtarzu byłabyś bóstwem
ja wszelkim gusłem zajęty
będę w niej jedynym kapłanem
no co byś powiedziała?
jesteś grafomanem!
chciałam napisać coś pięknego, ale powiem tylko DZIĘKUJĘ. Proszę tylko nie stawiaj mnie na ołtarzu boginie są niedostępne ja jestem tuż obok na wyciągnięcie ręki
OdpowiedzUsuń:))))))choć może jakąś szopkę zbuduję;)))
OdpowiedzUsuńAlbo naczynia pozmywam......? :))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDorka, sądząc po wierszach, które Wieś upublicznił, jesteś bardzo fachową muzą!;))))
OdpowiedzUsuńUbiegali się wszyscy poeci
O nią,
A ona, delikatnie tuląc
Różę do twarzy,
Odpowiadała:
Jestem bóstwem...
I niech się żaden z was
Nie waży;)
wierz mi robię co mogę, żeby nie było nudno i monotonnie. ;)) a teraz zawsze mogę powiedzieć - to po to żebyś miał o czym pisać ;)))
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, to Ty mu zapomniałaś ten kod!;)))
OdpowiedzUsuńod taki mały pśikus, ;)) a jaki ładny wiersz. ile to się muszę nawymyślać, ludzi naprosić żeby pod oknami krzyczeli. praca na cały etat ;)))
OdpowiedzUsuńHej! Niech Gałczyński ze swoją Rozmową lyryczną (koniecznie przez "y"!) się schowa!
OdpowiedzUsuńniezły był Leśmian, dobry Gałczyński
OdpowiedzUsuńlecz drzyj liryko
idzie....kaczyński;))))
:)))))))))))) Kokiet!
OdpowiedzUsuńDorka, ja też czasem mogę wpaść i coś wrzasnąć;)
Kokiet, ale skromny niebywale
OdpowiedzUsuńKaczyński napisał z litery małej
Zamiast wersalik wbić naturalnie, nie chytrze
A niechże się ta liryka wydrze ;)