poniedziałek, 26 września 2011

tea for two

i kto by pomyślał żem się odważył
zaprosiłem ją na herbatkę
niech się parzy

7 komentarzy:

  1. z płatków kwitnącego drzewa
    obfitym aromatami miłości
    w gorącym imbryku
    parzysz

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapachniało aromatyczną herbatką... Mmmm, chyba pójdę zaraz do kuchni i zaparzę w imbryczku jakąś "tea for one"... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asju,zaparz też dla mnie,
    wypije ją sobie..w wannie:)))
    a Ty może "wraz z papugami,
    ktore chcą szczebiotać i kołysać się"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bułeczko, herbatka dla Ciebie
    się parzy, boś widać w potrzebie...
    Papugi szczebiotały przez moment
    lecz herbatki nie tknęły swym dziobem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie dosłowni jesteście;)
    Swoją drogą, co za dom, co za rodzina! Dień kończy wierszem i nimże zaczyna!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A jeszcze do tego psina
    też szczeka wierszem
    o kościach psich tyłkach
    i takie jeszcze....śmielsze;))))

    OdpowiedzUsuń