piątek, 30 września 2011

jesiek

zażółcił się zaczerwienił 
wygiął plecy w agonii 
i opadł wirując bez sensu 
na wietrze 
mgła miała ukryć 
upadek 
podniosła spódnicę  
delikatnym podmuchem 

kolejny kawałek mnie 
szeleści pod nogami

3 komentarze:

  1. Poecie to się wszystko kojarzy:)
    JesieK!
    Mnie w sumie też, przyłożyłabym głowę,
    poszeleściła, powirowała na wietrze,
    tylko...
    Czy potrzeba do tego agonii..brrrrrrrrrr :(

    EP

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj. Ewo:))).to nie ja szeleszczę, to szeleszczą wieszcze;)))

    OdpowiedzUsuń