pamiętam pierwszy dzień w szkole
maturę wojsko wakacje
smak oranżady pamiętam
przy świecach wszystkie kolacje
wasze imiona nazwiska
przydomki wygłupy chrzciny
smaki lata jesieni
gesty uśmiechy miny
piłkę na szafce w przedszkolu
i wszystkie kwoty mandatów
randkę pierwszą niewinną
fajną dziewczynę z plakatu
kłótnie z najlepszym kumplem
i kto kogo walnął pierwszy
nawet wspominam choć mgliście
mój pierwszy śmieszny wierszyk
a teraz stoję przed furtką
pies leży siada na zmianę
zapomniałem
kodu do wejścia
jak się do domu dostanę?
Powoli trzeba ujednolicić kody;)
OdpowiedzUsuńKryśka jeszcze pamięta,
Ze Zośka była kopnięta;)
Zośka była kopnięta za młodu
OdpowiedzUsuńAle z jakiego powodu?
Zapomnałem...ot psota
a Kryśka nie miała kodu tylko kota
Nie trzeba kodu...wystarczy koc rozłożyć na trawie. Chłopaczyska chrustu naniosą, Róża zaśnie - centralnie. Przyniesiemy wino z piwnicy i będziemy śpiewać "sto lat" to temu, to tej. Po co nam jakiś tam kod?;)
OdpowiedzUsuńbiedaczek utknął
OdpowiedzUsuńHej Dorotko!:)
OdpowiedzUsuńPopchnij go troszkę;)
he he :) pancia pies pilnuje ;)))
OdpowiedzUsuńGdyby ten wiersz był utworem muzycznym, napisałabym, że jego koda stanowiła idelane zamknięcie całości...
OdpowiedzUsuńKto kogo kopnął i za co?
OdpowiedzUsuńKto przyniósł chrustu i na co?
Kogo pies pilnuje i po co?
Kto wymyśla jakieś kody nocą?
Tyle pytań się w mej głowie miota
bo ktoś myli z kodem kota
Niepotrzebna mi żadna ściągawka
Odpowiedź jest prosta: głupawka ;)
Wiesiu, gdybyś nie napisał tego wiersza, ja musiałabym go napisać;) Jest śliczny, wracam do niego:)
OdpowiedzUsuńBaranku:))).zdrowy człowiek nie jest w stanie zapamiętać wszystkich tych numerków;)))
OdpowiedzUsuńTusiu,on się sam napisał pod furtką;))))
OdpowiedzUsuńOt, artysta!:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń