taka mnie zieloność pieści
w mroźny poranek
pachnie łąką zachwyconą
wianem
ziemią przemienioną pąków
buzdryganem
walecznością stokrotek
niezłomnością krokusów
(a teraz możecie mi nastawiać minusów)*
a ja wrócę do trawy kobierca
łzę roniąc wyklętą
z wyklętego serca
*:))wtręt bez sensu;)
Żadnych minusów nie będzie! Najwyżej plusy ;)
OdpowiedzUsuńAsju, zachowujesz się tak, jakby Wieś miał załatwić Ci talon na regał w stołowym;)))))))))
OdpowiedzUsuńSwietnie się to czyta! Plus!;)