wtorek, 7 lutego 2012

rozchód zewnętrzny

nie chodzę w chmurach
po niebach nie błąkam
a jakby czegoś mi brak

w odgrzanym kotlecie
w mielonce z mielonki
szukam czy znajdę smak

wyrywam dzień za dniem
i noce przesypiam
lecz w głębi wciąż czuję  lęk

że  może świat nie zwariował
nie stoi nie pędzi
lecz gdzieś tam na pół zgiął się pękł

i lewa  od prawej dół  przeciw górze
lecą w sobie znane strony
ciągnąc uczepionych ludzi
jak ogony

13 komentarzy:

  1. A wiersz, Wiesiu, cu-do-wny!!!!
    Już go uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja niestety nie mogę zgodzić się z Jewką, to świetna baza na cudowny wiersz, ale ostatnia chyba trochę nie gra :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jak komet rozgwieżdzone ogony:)))?

      wiersz odpowiada mojemu dzisiejszemu nastrojowi:(
      B.

      Usuń
  3. A najgorsze to to, że trudno znaleźć lek na lęk...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekrórzy mają mniej lub bardziej uzależniające lekarstwa;)))))

      Usuń
  4. A ja się dziś z nikim nie zgadzam...wolno mi;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W głowie trzaska, w głowie huczy,
    Nie mam oczu, padły uszy,
    I myślenie mi szwankuje,
    A lek leczy, albo truje....
    Lek na głowę, co mnie boli.
    Nawet źle mi się bazgroli... ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Źle bazgroli i źle pisze,
    Patrzę tępo na klawisze,
    Myślę jak się pozbyć głowy,
    By uniknąć katastrofy.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie opuszczam mojej sofy,
    Pisząc durne antystrofy.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak uniknąć katastrofy
      jjak się pozbyć jej na dobre
      dobrze usiąść na fotelu
      drzwi na sztaby kłódki skoble
      i nie robić nic przez chwilę
      dooobra nic przez całe życie
      taki sposób wymyśliłem
      w tym temacie mianowicie:)))))

      Usuń
  8. :))))))))))))))))))
    Sposób biorę. I wiersz tesz ;)

    OdpowiedzUsuń