poniedziałek, 13 lutego 2012

galery

w przezroczystej reklamówce
zapis zdarzeń
hosstesa upycha w niej chwile
zapomnienia

długie nogi króliczka
uginają się pod naporem wieczoru
a tryskający świeżością  blondyn
śmierdzi wysiłkiem uśmiechu

przegrywa z małą czarną
i grycanym sorbetem

6 komentarzy:

  1. Ten wiersz doskonale przemawia mi do wyobraźni...

    OdpowiedzUsuń
  2. to wynik obserwacji w centrum handlowym;))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak myślałam... Jedni ludzie potrafią z czegoś podpatrzonego przez siebie stworzyć anegdotę, a drudzy - dziesięciowersowy wiersz, który uruchamia wszystkie zmysły i w ten sposób przenosi nas w centrum wydarzeń. Gratulacje, Wiesiu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na galery

    Centrum handlowe
    centrum wydarzeń?
    centrum realizacji
    młodziutkich marzeń
    spracowane ręce
    spracowany portfelik
    spracowana zawartość...
    słuchaj, nie mam więcej
    bezdenny żal
    oczu mokre plaże
    i bez ceny uśmiech...
    Nie szkodzi, kupisz mi innym razem...

    OdpowiedzUsuń