w przezroczystej reklamówce
zapis zdarzeń
hosstesa upycha w niej chwile
zapomnienia
długie nogi króliczka
uginają się pod naporem wieczoru
a tryskający świeżością blondyn
śmierdzi wysiłkiem uśmiechu
przegrywa z małą czarną
i grycanym sorbetem
Ten wiersz doskonale przemawia mi do wyobraźni...
OdpowiedzUsuńto wynik obserwacji w centrum handlowym;))))
OdpowiedzUsuńTak myślałam... Jedni ludzie potrafią z czegoś podpatrzonego przez siebie stworzyć anegdotę, a drudzy - dziesięciowersowy wiersz, który uruchamia wszystkie zmysły i w ten sposób przenosi nas w centrum wydarzeń. Gratulacje, Wiesiu!
OdpowiedzUsuńNa galery
OdpowiedzUsuńCentrum handlowe
centrum wydarzeń?
centrum realizacji
młodziutkich marzeń
spracowane ręce
spracowany portfelik
spracowana zawartość...
słuchaj, nie mam więcej
bezdenny żal
oczu mokre plaże
i bez ceny uśmiech...
Nie szkodzi, kupisz mi innym razem...
:)))))- brawo Baranku:)))))
UsuńBrawa ,Panowie!:)))))
UsuńB.