poniedziałek, 30 kwietnia 2012

moje zyzdrojowe piecki

moje zyzdroje
wino - piwopoje
ponętnie  ubrane
w zwolnione tempo

stoję leżę siedzę
snuję się znów stoję
wracam do siebie
myślą pokrętną

w moim zyzdroju
czas się odkroił
piętką od reszty 
do masła
może tu zostać?
nigdzie nie wracać?

taka 
herezja mnie naszła

4 komentarze:

  1. Sześć cyfr stoi na drodze
    Do szczęścia utopionego w zdroju
    Jak po wodę życia trzeba
    doń iść wyboistą ścieszką
    Zrezygnować z nogi albo
    Prowadzenia tramwaju
    Zbierać puszki żeby starczyło
    na wino i pamiętać telefon
    Na policję sąsiedzi też lubią rozrywkę
    ;) ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy szóstki, a do diabła pustki
      ziemia pod trawnik zgrzyta zębami
      chyba musi jeszcze poczekać
      na koszenie
      latami:))))))))))

      Usuń
  2. Ach, piecki zapiecki... Prawdziwy habitat człowieka... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki że dopiero teraz odpowiadam, ale nawał pracy, kiepski internet, dają się we znaki..Otwieranie każdej strony trwa dłużej niż wypicie kawy:)))))))

      Usuń