pięknie prezentował się patrol
konnej policji w parku przy fontannie
zaraz i ludzie się zebrali zrobiło się gwarniej
dzieci patrzyły na konie te na klomby bratków
zniknęły z widoku watahy gagatków
zwykle o tej porze zajmujących ławki
by straszyć przechodni atakiem głupawki
przyjaźniej zatem i bardziej słonecznie
pojawiali się turyści chcący mieć koniecznie
zdjęcie konia w parku z policjantem na nim
uśmiecha się jeździec odwzajemnia pani
paluszkiem środkowym przekazując znaki
że (jak się domyślam) tylko jeden taki?
a może na pierwszą umawia spotkanie?
fotograf przyklęka na jednym kolanie
uwiecznia na zdjęciu tą miejską sielankę
rozkwitłe kasztany z uroczym kasztankiem
patrol wolno rusza znikając w oddali
muzy skamieniały bo w miejscu gdzie stali
zostały pamiątki
no i bardzo fajno
nikt ich nie zabiera
ja się pytam
why no?t...
:)))))) Pamiątki po przetrawieniu celulozy?... ;)
OdpowiedzUsuńdrogocenny kawałek wiejskiego krajobrazu:))))
UsuńTe pamiątki po przetrawieniu celulozy, to (och!!) znowu nasz ulubiony temat, prawda Wiesiu? ;))
OdpowiedzUsuńJewciu:))))- to chyba coś znaczy jak tak się wraca do myśli przewodniej:)))))
Usuńtylko ńie wiem co?:)))), Może w końcu to z siebie wyrzucę;))))
Usuń