piątek, 6 kwietnia 2012

całkiem wielki czwartek

krzyś przyniósł jajka
z cukru były baranki 
brzdęknął czas
nie wiem kiedy
brzdęknęły szklanki
sms przywiał gościa
cudotwórca pracę
dla madzi
była jeszcze kasia ewa
i panów nie zawadzi
wymienić
znaczy się przytoczyć
cholera jak to powiedzieć
by nie zaczęto psioczyć
że do wymiany albo wytoczenia
więc z panów był mickiewicz
rzecz godna wy...przy...coś tam ..enia
popiół spadł do garnka
sypiąc pieprzem dla urody
i jeszcze ja byłem
na piwo za młody
za stary na herbatę
wszystkim dziękuję
zapamiętam datę
sympatyczną w tem pasyjnym czasie
wierszyk zamieszczam
- na blogu
- na naszej klasie

6 komentarzy:

  1. Czego tam nie było...
    Jajko Kolumba prawie się rozbiło,
    kawałki ziemniaka pokrojone w paski
    wywaliły z gara, trochę wyglądały
    jak małe kiełbaski.
    Starszy pan (choć najmłodszy), sączący herbatkę
    wspominał jak miłe były żaczki z Tadkiem
    Ludzi przyszło mało, ale to fizycznie,
    wirtualnie grono było bardzo liczne
    Tusia wpadła na moment (choć raz bez rosołu)
    SMS'em zasiadła przy krawędzi stołu.
    Całą bractwa resztę obgadywaliśmy
    i opici piwem wieczorem wyszliśmy.
    Teraz świąteczny toast
    wzniosę szklanką (zimno) grogu
    a wierszyk zamieszczę na
    naszej klasie
    i na Wiesia blogu ;)
    (Częstochowa wymiata;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))))))Ot co:))- tak było właśnie
    ja tak z grubsza
    baranki jaśniej:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń