poniedziałek, 16 kwietnia 2012

monocykl

zakłada szlafrok
zdejmuje pranie
zakłada maskę
podaje śniadanie
zdejmując z patelni
dwa jajka na boczku
zakłada książkę
czytaną od roku
zdejmuje kota
nakłada róż
i tak od lat
pewnie stu już...

7 komentarzy:

  1. szkodo że to nie stereocykl, smutno tak sama od stu lat :((((

    OdpowiedzUsuń
  2. To mi przypomina dowcip Baranka o monotonii, jako przeciwieństwa do poligamii.
    A wierszyk, choć trochę widzę w, jak w krzywym zwierciadle, siebie, podoba mi się! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Errata: ...widzę w nim,... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paradoksalnie ja tež w nim widzé siebie:)))Witaj Jeciu zawsze mile widziana:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu pomyślałam o naszym młodym gościu z Francji sprzed trzech lat :))):
    http://nk.pl/#profile/8388206/gallery#!q?album=2&photoviewer=[8837908,198]
    Ale nie sądzę, żeby Alexis nakładał róż... :)))

    OdpowiedzUsuń