rozkutana przy nadziei ozima tęsknota
do zyzdrojowych piecków gdzie
życie ręczną robotą
niesione lasem ku zachodom słońca
miejsce na ziemi
piestrzenicy kędzierzawej
zwyczajnego dzwońca
plotkującej chwili przy płocie bez śpiechu
codzienność wielkiego otwarcia
na echo
z ognisk w zakamarki myśli
zacisza popołudnia
dziś jeszcze
w zaledwiach zielonych ochucham
dobrucham hołubię
Improwizacyjnie, impresjonistycznie i innowacyjnie... ;)
OdpowiedzUsuńTrzy I - dobre na tytuł:)))))
UsuńNowa wiosna, nowe wyjazdy, Piecki, zapiecki... ;)
OdpowiedzUsuń