suchym stopą bez niepotrzebnych
wyruszeń
spiesznych wymarszy
jeszcze ciasta?
już już już wystarczy
leniwie obracam łyżeczkę
czytam wróżbę z fusów
temperatura na zewnątrz
czepia się minusów
oblubione tuje tyją w bezruchu
a ja mam tam
gdzieś
siorpię ciebie i tę chwilę
jak w puchu
(nie marnym na wietrze)
może podłubię w nosie
zapalę
może zamknę to wierszem
Chwalebna chwila, chwalebny wiersz ;)
OdpowiedzUsuń"temperatura na zewnątrz
czepia się minusów" - świetne! ;)
:))) dziękuję, są takie chwile że się nie chce wychodzić z domu:)))
UsuńA ja w prawie każdym wierszu Wiesia widzę Dorotę i to, jak Ty, Wiesiu, pięknie piszesz, o niej, o Was :)
OdpowiedzUsuń:)))- dziękuję Jewciu
UsuńI przy tej okazji (przepraszam, że "nie o czasie"), pragnę życzyć wszystkiego Najlepszego Dorocie!!!!
OdpowiedzUsuńZdrowia, szczęścia i mnóstwa pociech z pociech :)