wtorek, 12 lutego 2013

chwila jak wszechświat pełna

na niedzielną nutę
suchym stopą bez niepotrzebnych
wyruszeń
spiesznych wymarszy
jeszcze ciasta?

już już już wystarczy
leniwie obracam łyżeczkę
czytam wróżbę z fusów
temperatura na zewnątrz 
czepia się minusów
oblubione tuje tyją w bezruchu
a ja mam tam 
gdzieś 
siorpię ciebie i tę chwilę
jak w puchu
(nie marnym na wietrze)
może podłubię w nosie 
zapalę
może zamknę to wierszem

5 komentarzy:

  1. Chwalebna chwila, chwalebny wiersz ;)

    "temperatura na zewnątrz
    czepia się minusów" - świetne! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) dziękuję, są takie chwile że się nie chce wychodzić z domu:)))

      Usuń
  2. A ja w prawie każdym wierszu Wiesia widzę Dorotę i to, jak Ty, Wiesiu, pięknie piszesz, o niej, o Was :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I przy tej okazji (przepraszam, że "nie o czasie"), pragnę życzyć wszystkiego Najlepszego Dorocie!!!!
    Zdrowia, szczęścia i mnóstwa pociech z pociech :)

    OdpowiedzUsuń