nasz chleb pośledni
rozwleczony na kolejnych przydrożnych
kamieniach
odmienia podmiot i orzeczeniem
instancji
oddaje ciało ziemi
z ominięciem w monstrancji
oto jak ślepiec co z palców czyta rosę
w omackach czarnej ziemi
nogi moje bose
podeszwą pod gardło myśl ku niebu toczą
po co teraz właśnie nie potem póżniej
uaktywniam w tę nieporę
i pocę
Perełka!
OdpowiedzUsuńJak wyżej - brylant! Z tytułem włącznie.
OdpowiedzUsuńA nawet perła!:)
OdpowiedzUsuń