poniedziałek, 14 stycznia 2013

poniedzielnie

na swarożyca trygława świętowita
na ofiarne ołtarze mgłą gęstą spowite
miałżebym przystanąć?
zrezygnować z drogi?
nie iść do roboty bo
bolą mnie nogi?
bo mi się nie chce?
wolałbym poleżeć?
a pôjdę właśnie
na przekór!
jeśli chciałbyś  wiedzieć
nie ugnę kolan i się nie przelęknę
pójdę odbiję cholerną kartę
i cichutko jęknę
łzę otrę
włos zjeżę
chwycę w dłonie radło
krew opuszczę niżej
i choćby się bladło
osuwało mdlało
albo jeszcze gorzej
w pamięci do dziesięciu
nie dzie lę A po mno żę

5 komentarzy:

  1. "Radła" nigdy bym nie zgadła ;)
    Całkowicie zgadzam się z pointą czyli puentą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak Asia - pointa (puenta), jak i cały wiersz, cholernie mi się podoba!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję pointy(puenty) są najważniejsze:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. W pamięci to ja dodaję, z odejmowaniem już gorzej:)

    OdpowiedzUsuń