czwartek, 24 stycznia 2013

wysiadka

na przystanku z ograniczoną
wsiadlnością
wysiadam ze  świadomością
ryzyka
że czerwień znikająca w oddali
to nie była polityka

a życie

5 komentarzy:

  1. "Ograniczona wsiadalność" przywodzi mi na myśl dawne czasy, kiedy tabuny ludzi pchały się i dopychały wzajemnie przy wsiadaniu do absolutnie zatłoczonego autobusu, a jakiś "motywator" zachęcał ludzi do pokonywania praw fizyki, powtarzając:"Jeszcze troszeczkę, jeszcze tyle miejsca" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś takie sceny można obserwować w metrze warszawskim, choć ludzie już nie rozmawiają bardziej wierzac w łokcie;)))

      Usuń
  2. Jeśli wracamy do wspomnień, to mnie się przypomina z dawnych czasów, pytanie w zatłoczonym tramwaju: Czy Pani wysiada? A pani odpowiada: Nie! Ja wychodzę!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A w ogóle to mam lekką nieufność do ograniczeń, więc nie wysiadaj, Wiesiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gdziebym tam wysiadał:)))- mam miejsce siedzące:))))

    OdpowiedzUsuń