kilku japończyków trzaskających zdjęcia
zluzowana pokątnie opita jak bąk
przechodziła do rodzinnych albumów
a potem z rąk do rąk
w upalne popołudnia przy porcelanowej zastawie
bywała tam tylko duchem
a szkoda
ciałem byłoby ciekawiej
Chciałoby mi się napisać, że wiewiórka, albo czajka, ale chyba jednak... kawka? ;)
OdpowiedzUsuńKawki są większe:))- choć też podają się w porcelanie:)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJa zawsze stawiam na sroczkę... ;)