podziękowała za opiekę lekką śmiercią
odszedł we śnie
trzydzieści lat sprawował wartę
przy kapliczce panienki
wędrował z cieniem w czas letniego upału
w deszcz chował się poufale pod daszek
jesienią zgarniał liście od pobliskiej brzozy
odśnieżał teren wokół i dróżkę do wsi zimą
zaś wiosną odganiał ciekawe ptaki
chętne do zakładania gniazd w zaułkach
figury
dla mieszkańców wsi był nieodłączną częścią
tego miejsca
nadawało mu nimb świętości
po pogrzebie za posągiem znaleziono
niedopite wino i paczkę tanich papierosów
Oparte na autentycznym zdarzeniu, czy jakiekolwiek podobieństwo do postaci rzeczywistych jest przypadkowe?...
OdpowiedzUsuńOpowieść jest kopilacją dwóch autentycznych opowieści:))- Jedna z nich dotyczy księdza który po śmierci okazał się mieć konkubinę;)))
UsuńNastała nowa era w życiu kapliczki;)
OdpowiedzUsuńI czas zaczęto liczyć na ten za szymona i ten po szymonie;)))
Usuń